Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2014

Wierszyk - Wartość miłości

Czasami przychodzi taka myśl… Dla kogo w ogóle żyję? Czasami czuję się bezużyteczna… Czy ktoś mnie potrzebuje? Czasami wszystko się sypie… Kto pomoże mi pozbierać te kawałki? Czasami pada w moim sercu… Czy ktoś rozświetli mój dzień? Czasami tęsknię za twym uśmiechem… Też odczuwasz tą samotność? Jesteś obecny w moim umyśle cały czas… Czy możesz to wyczuć? Jesteś moim perfekcyjnym aniołem… Kiedy do mnie przyfruniesz? Jesteś tym, kto szczerze dba o mnie… Wiedziałeś o tym drobiazgu? Jesteś brakującą częścią mnie… Widzisz tą kompletność rzeczy? Jesteś kimś, kogo szukałam… Czy błądzisz tam beze mnie? Pojawiłeś się na tak niespodziewanie… Czy mógłbyś zostać przy mnie? To uczucie ani trochę nie jest łatwe… Ale warte tego wszystkiego, nieprawdaż? _____________________________________________________________________________ Dziś usiadłam i skończyłam te coś xd Jak wrażenia? Liczę na par

Chapter 33

- Ross?! Co ci strzeliło do twej blond główki, by mnie tak nastraszyć?! – wrzasnęłam na niego na całe gardło. - Nie krzycz na mnie – cicho wydobył te słowa z siebie i zauważyłam łzy spływające po jego twarzy. Wyglądał bardzo źle. - Przepraszam… Powiedz mi, co się dzieje? – podeszłam do niego i położyłam swoją dłoń na jego ramieniu. - Ja… nie potrafię… przestać… myśleć… o niej… - wydukał przez łkanie. Widać, że panikuje. Jakie to przykre… - Oj spokojnie. Wszystko się jeszcze ułoży. Okey? – starałam się go jakoś pocieszyć. On bez odpowiedzi po prostu się do mnie przytulił. - Dziękuję – wyszeptał w moje włosy – Czy możesz mi powiedzieć co mam teraz zrobić? – oderwaliśmy się od siebie i blondyn patrzył na swoje palce u dłoni. - Wow… Widzę, że to jest poważna sprawa… Myślę, że nie powinieneś się nią interesować, bo tylko będziesz cierpieć – odpowiedziałam mu zgodnie ze swoimi myślami. - Masz całkowitą rację, ale… Ja nie potrafię… Z całego serca pragnę zobaczyć jej uśmiech na