Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z grudzień, 2014

Chapter 38

12 stycznia 2015 r. Drogi pamiętniczku, Widziałam się dzisiaj z Agnes. Dowiedziałam się, że jest w ciąży i troszeczkę puściły mi nerwy… No, lekko ją pobiłam i jak zdałam sobie spawę ze swojego czynu, to zadzwoniłam po pogotowie. Ja się schowałam za krzakiem, więc nikt nie wie, że tam byłam. Widziałam jak lekarze próbowali jej pomóc, ale jej jednak nie uratowali… Jak Ross się dowie, będzie ze mną źle. Nawet bardzo… Nie! Nie może się dowiedzieć, że to z mojej winy zmarła! Trzeba to jakoś zamaskować… Hmm… Na dodatek on nie wie o dziecku, więc… Tak! Mam swoją szansę! Nareszcie! Wracając do opowieści… *** Obudziłam się u boku Jack’a. Brunet wciąż śpi i przez sen trzyma moją rękę. Oboje jesteśmy nadzy. To co się wydarzyło ostatniej nocy… Wow. Nie sądziłam, że się to wydarzy. Ale tak szczerze… Nie żałuję. Ale jest jeden problem… Ja go wcale nie kocham. Ja kocha Rossa. To dlatego teraz tu leżę? Dobra, nie wiem. Troszkę się pogubiłam… Spojrzałam na spokojną

Chapter 37

- To Laura nic ci nie opowiadała? – Jack grał zaskoczonego. Chociaż… Sama nie wiem – Spędziliśmy razem jej urodziny. Było bardzo miło – uśmiechnął się jak jakiś zboczeniec. Zabijcie mnie… - Czy to znaczy, że wy… - zaczął Ross. Zrobił się biały jak papier. - Nie ma żadnych nas – zaprotestowałam – A Jack musi już iść – spojrzałam na niego z mordem w oczach. Chwyciłam go za ramię i odprowadziłam na tyle daleko, by moi przyjaciele nie słyszeli naszej rozmowy - Co ty do jasnej ciasnej wyprawiasz?! - Ahh kochana. Moglibyśmy być taką ładną parą. Mieć gromadkę dzieci i żyć w ogromnym domu – nie trudno było zauważyć, że się rozmarzył. Zaczął się bawić kosmykiem moich włosów. - Dlaczego akurat mnie wybrałeś? – spojrzałam mu w oczy. - Nie wybrałem cię. Serce to zrobiło – pochylił się w celu oddania pocałunku na moich ustach. Na szczęście w porę go odepchnęłam. - To jest bardzo zły pomysł, Jack. Odejdź i nie komplikuj mi życia – odpowiedziałam mu stanowczo, po czym odeszłam od niego.

Chapter 36

1 grudnia 2014 r. Drogi pamiętniczku, Mam nowe wieści. Otóż Ross wybaczył swojej ukochanej udawaną śmierć. Nie wiem jakim cudem, ale tak. Wybaczył jej… A na domiar złego blondyn jest teraz szczęśliwy, jakim go jeszcze nigdy nie widziałam. Coś mi się zdaje, że jeszcze będą z tego dzieci. Straciłam swoją szansę na zawsze… No świetnie… Wróćmy do historii. *** Dziś jest 2 lutego. Dzień jak co dzień. Ahh praca nad 3 sezonem Austina & Ally już zakończona i za parę dni rozpocznie się kręcenie nowego filmu. Ross z R5 wyruszą w trasę po świecie, a Raini i Calum będą w LA. Co to filmu, w którym dostałam rolę… Wciąż nie mogę  uwierzyć, że to się naprawdę dzieję. Fajnie będzie popracować nad zupełnie czymś nowym i świeżym. Gdzie teraz jestem? W swoim pokoju. Leżę na łóżku. Skierowałam swój wzrok na małe okienko. Delikatne zielone zasłony falujące na wietrze przedzierającym się przez okno, wyglądały jakoś tak obco. Spojrzałam na stolik znajdujący się przy łóżku. Na nim znajdowa