12 stycznia 2015 r. Drogi pamiętniczku, Widziałam się dzisiaj z Agnes. Dowiedziałam się, że jest w ciąży i troszeczkę puściły mi nerwy… No, lekko ją pobiłam i jak zdałam sobie spawę ze swojego czynu, to zadzwoniłam po pogotowie. Ja się schowałam za krzakiem, więc nikt nie wie, że tam byłam. Widziałam jak lekarze próbowali jej pomóc, ale jej jednak nie uratowali… Jak Ross się dowie, będzie ze mną źle. Nawet bardzo… Nie! Nie może się dowiedzieć, że to z mojej winy zmarła! Trzeba to jakoś zamaskować… Hmm… Na dodatek on nie wie o dziecku, więc… Tak! Mam swoją szansę! Nareszcie! Wracając do opowieści… *** Obudziłam się u boku Jack’a. Brunet wciąż śpi i przez sen trzyma moją rękę. Oboje jesteśmy nadzy. To co się wydarzyło ostatniej nocy… Wow. Nie sądziłam, że się to wydarzy. Ale tak szczerze… Nie żałuję. Ale jest jeden problem… Ja go wcale nie kocham. Ja kocha Rossa. To dlatego teraz tu leżę? Dobra, nie wiem. Troszkę się pogubiłam… Spojrzałam na spokojną