Okey. Witam was. Tak, ja jeszcze żyję i wracam z nowymi tekstami. Za chwilę dodam część drugą tamtego opowiadania. Ale będzie jeszcze część trzecia. Postaram się szybko skończyć historię tego bloga i pisać co jakiś czas na swoim drugim blogu. Ale to nie wszystko. Mam zamiar założyć bloga tylko ze swoimi wierszami i opowiadaniami, które nie mają nic wspólnego z fan fiction. Mam już pomysł na 3 opowiadania, ale na początek dodam parę wierszy. Wiecie, w tym roku udało mi się już wygrać jeden konkurs i w innym zając 3 miejsce... Mówię o poezji. Okey, to chyba wszystko z tych ważnych informacji, o których chciałam tu wspomnieć. Pozdrawiam i zapraszam do czytania.
Co teraz robię? Aaa nic takiego. Tylko całuję się z Rossem. To jest najpiękniejsza chwila mego życia!! Blondyn chwycił mnie za rękę, podczas gdy kontynuujemy wiadomo co. Nagle usłyszałam, że ktoś wtargnął na nasze terytorium… - Lau, chcesz może ka… napkę? – usłyszałam głos swojej siostruni. Ta to ma wyczucie czasu!! Nie odrywając się od chłopaka machnęłam jej, by se poszła. Już jej nie usłyszałam ponownie, więc chyba mnie posłuchała. A ja i Ross? Wciąż nam mało! Minął chyba już rok, a my wciąż przyklejeni do siebie. Przynajmniej mamy spokój… Po chwili usłyszałam dzwonek blondyna. Niech ktoś wywali ten głupi telefon przez okno!! Niestety musieliśmy przestać. - Co za ludzie!! A nie!! Bydło!! Nawet chwili spokoju nie mogą nam dać!! Wkurzył się. Nic dziwnego… W końcu odebrał. - Maia? – powiedział niepewnie. - Gdzie ty do jasnej ciasnoty jesteś?! Tak wrzasnęła, że aż ją usłyszałam. Taa… - Musiałem gdzieś pójść coś załatwić –
Komentarze
Prześlij komentarz