Przejdź do głównej zawartości

Chapter 34

10 listopada 2014 r.
Drogi pamiętniczku,
Nie wiem co myśleć… Ross się dowiedział całej prawdy i jest w niezłym szoku teraz… Nie odbiera, nie otwiera swojego pokoju i w ogóle. Trochę się boję o niego, a Agnes zaczyna panikować. Boję się ujrzeć zakończenie tej bajki… A dowiedział się tego wszystkiego przez przypadek. Znowu… Gadałam z jego dziewczyną i on usłyszał jak ją nazwałam Agnes i… Koniec… Nie mam zielonego pojęcia, co teraz będzie.
To teraz dokończmy historię.

***

Mamy wieczorne godziny. Co teraz robię? Przekopuję szafę w celu odnalezienia jakiegoś odpowiedniego stroju na wyjście z siostrą do klubu. Hmm… Może założę zieloną sukienkę z czarnym pakiem? I do tego czarne buty na koturnach? Podoba mi się ten zestaw… Szybko się przyszykowałam i wyszłam ze swojego pokoju już gotowa. Powoli zeszłam na dół i akurat dołączyła do mnie Vanessa.
- I jak siostra? Gotowa na noc życia? – zapytała niezwykle uradowana.
- Jak nigdy. Idziemy? – szeroko się uśmiechnęłam.
- Idziemy – Po tym wyszłyśmy z domu i powędrowałyśmy do jej auta. 10 minut później byłyśmy na miejscu. „Ostra brzytwa”. Ulubiony klub mojej siostry… Wysiadłyśmy z auta i znalazłyśmy się w środku budynku. Całe jego wyposażenie wraz ze ścianami jest czerwono-czarne z elementami złota. Troszkę daje po oczach…
- Ponieważ masz już 18 i dziś są twoje urodziny, to postawię ci drinka.
- No jak chcesz – pociągnęła mnie za rękę w kierunku baru.
- Cześć Jack. To co zawsze razy dwa – mrugnęła do chłopaka za ladą. Muszę przyznać, że całkiem przystojny z niego brunet. I te zielone oczy… Rany, morze miłości mnie chyba tej nocy pochłonie…
- No witaj Vanesso. A ty to zapewne Laura. Jesteś o wiele ładniejsza niż mi twoja siostra opowiadała – po tych słowach walnął taki słodki uśmiech. Czuję, że się rumienię… - No i do twarzy ci w czerwieni – Zauważył. No super…
- Dzięki. Bardzo miły z ciebie facet. A tak w ogóle to jak długo się już znacie? – spojrzałam na nich oboje.
- Jakiś rok – odpowiedziała po chwili Vanessa.
- Wasze drinki – Jack podał nam napoje. Wzięłam jeden łyk mieszaniny.
- Oh to jest bardzo dobre. Co to jest? – zwróciłam się do dziewczyny.
- Sok z różnych cytrusowych owoców z wódką- odpowiedziała spokojnie, a ja zrobiłam duże oczy – Spokojnie. Mówiłam już, że jesteś pełnoletnia. Ten jeden napój ci nie zaszkodzi.
- Ale przyjechałyśmy tu samochodem –powiedziałam lekko spanikowana.
- W tym napoju zaledwie 5% to alkohol. Nic mi się nie stanie od takiej ilości. Wyluzuj i się baw! 18 ma się tylko raz w życiu! – hmm… Vanessa ma chyba rację…
-No dobrze już… To co będziemy teraz robić?
- Jak wypijemy drinki, to idziemy na parkiet. Ty patrz! Widzisz tego rudego? Nieźle wywija! Haha! – spojrzałam w skazane przez nią miejsce i zamarłam.
- Calum?! Jakim cudem on tu się znalazł?! Teleportował się czy co?! – w tym momencie chłopak chyba mnie usłyszał, bo spojrzał w naszą stronę i tanecznym krokiem ruszył w naszą stronę.
- Cześć dziewczyny! Laurunio! Wszystkiego najlepszego!! – wydarł się na całe gardło i mnie przytulił. Jakoś mnie to niedziwni…
- Taak. Dziękuję Calum. A jak to się stało, że jesteś tu, a nie w Miami? – nie wiem czemu, ale moja siostra zaczęła się śmiać jak wariatka. Aha? Taak. Taka ilość alkoholu jej nie zaszkodzi… Rudy spojrzał na nią i podniósł jedną brew do góry.
- Widzę, że Vanessa bardzo dobrze się bawi. A to, że tu jestem. Hmm… Magia – mrugnął do mnie – A może jubilatka zatańczy ze mną?
- Hmm… Nie wiem. Vanessa! Hey, gdzie ona jest? – zaczęłam się rozglądać w koło, bo moja kochana siostrunia gdzieś wyparowała. No przecież jeszcze przed chwilą stała obok mnie!
- Tam – chłopak wskazał palcem na szatynkę tańczącą z jakimś blondynem. Zaraz… Riker? Okeey. Robi się coraz dziwnej…
- Dobra. Zatańczę z tobą – uśmiechnęłam się promiennie do Caluma. On odpowiedział tym samym i złapał moją rękę. Zaprowadził mnie na parkiet i zaczęliśmy tańczyć. Czułam się swobodnie przy nim. W końcu to mój dobry przyjaciel.
- A jak wygląda sprawa miedzy tobą i Rossem? – zapytał wręcz ledwo słyszalnym szeptem.
- Co?! Nie słyszę cię! Muzyka jest za głośna!
- Ty i Ross! Jak ta sprawa się prezentuje?! – teraz nawet za wyraźnie go usłyszałam… Czemu wszyscy się tym tak bardzo interesują? To się zaczyna robić wkurzające…
- Czuję, że koniec jest bliki!
- To smutne! – czy mi się wydaje, czy robi się coraz głośniej? Stoimy naprzeciwko siebie i musimy do siebie krzyczeć… Nagle jakiś chłopak mnie chwycił za rękę. Był to Jack.
- Odbijamy! – posłał mi swój słodki uśmiech. Miło…
- To ja idę do baru – rudy mnie postanowił poinformować o swoim zamiarze.
- Okey. Pogadamy później – przyjacielsko się do niego uśmiechnęłam. Po chwili Calum był już daleko i zaczęłam tańczyć z brunetem.
- Dziś jest jakieś święto czy coś, że Vanessa cię tu przyprowadziła? – zapytał z zainteresowaniem.
- Można tak powiedzieć. Mam dziś urodziny. Wiesz… Osiemnastka.
- Oh. To wszystkiego najlepszego! – po tych słowach mnie przytulił. No! Bardzo miły człowiek!
- Dziękuję – powiedziałam z wielkim uśmiechem na ustach. Nagle DJ włączył balladę, a ja i Jack przez chwilę staliśmy przed sobą, nic nie mówiąc.
- Może… - podał mi swoją dłoń. Po chwili zastanowienia uchwyciłam ją i zaczęliśmy tańczyć wolnego. Chłopak cały czas patrzył mi się prosto w oczy i nietrudno było zauważyć, że myślał o mnie.
- Czemu się tak na mnie patrzysz? – postanowiłam zapytać.
- No jeszcze nigdy nie widziałem tak pięknej dziewczyny jak ty. Wiem, że dopiero się poznaliśmy, ale naprawdę nie mogę nic na to poradzić – mówiąc to, cały czas się patrzył mi prosto w oczy. On nie kłamie…
- Wow. Ja… Nie wiem co powiedzieć – troszkę mnie speszył swoimi słowami…
- Nie musisz nic mówić. Ważne, że tu po prostu jesteś – powiedziawszy to, zaczął się do mnie zbliżać, a ja nie wiem czemu dałam mu się pocałować. Było całkiem przyjemnie i tak… inaczej. Ale po chwili się otrząsnęłam.
- Przepraszam, ale nie powinnam – ostatni raz spojrzałam w jego zielone oczy i odeszłam. Szłam przed siebie i nagle znalazłam się na kanapie pomiędzy Van i Calumem.
- Wow… Co to było? Myślałam, ze jesteś z Rossem – moja siostra się odezwała. No świetnie…
- Ja nic nie wiem. Nie pytaj mnie – oparłam łokcie na kolanach i złapałam się za głowę. Dlaczego go nie odtrąciłam? Dlaczego mi się ten pocałunek spodobał? No i co z Rossem? I najważniejsze… Czemu to się dzieje akurat dzisiaj?! Hmm… Myślę, że powinnam się rozstać z blondynem. On i tak woli Agnes… A Jack’a przecież w ogóle nie znam… Nie wiem co robić… Moje gorączkowe myśli przerwał głos Caluma.
- Przyniosę ci twój ulubiony sok pomarańczowy, ok?
- Ok. Dzięki – rudy poszedł do baru, a ja spojrzałam na Vanessę.
- Pójdziemy zaraz do domu? Jestem trochę zmęczona.
- Pewnie siostra – uśmiechnęła się do mnie – Ale jeszcze na chwilkę pójdę potańczyć. Idziesz Riker? – spojrzała za siebie na blondyna.
- Już, już. A no i najlepszego Laura.
- Dzięki – w tym momencie przybył Calum ze szklanką soku. Duszkiem wypiłam do dna i poczułam okropne zmęczenie.
- Ale mi się spać chce.
- Widać… A no i Jack pytał się o twój numer telefonu – poinformował mnie kumpel.
- Super – zamknęłam na chwilę oczy i po chwili się położyłam na kolanach chłopaka. Bardzo szybko ogarnął mną sen…


C. D. N.


________________________________________________________________________________
Taa daa :D Next xd Wczoraj i dziś znalazłam odrobinkę czasu i napisałam to coś xd Hmm... Dajcie mi troszkę komentarzy i następny pojawi się kiedyś tam wkrótce xd Pozdrawiam :D
PS. Dodałam nową stronę "Kontakt". Serdecznie zapraszam do zajrzenia ;)

Komentarze

  1. Ty takie coś piszesz w 2 dnie?! Weź zostań moją mamą! XDD. Dobra. Nie ważne. Kończę i czekam na nexta!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Boski!!!! Czekam niecierpliwie na nexta :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Specjalna wiadomość dla wiernych czytelników tego bloga

Witajcie kochani! Widzę, że wciąż odwiedzacie mojego bloga... Dlatego chciałam Was nagrodzić niemalże darmowym e-bookiem swojej powieści "Pamiętnik Laury - Moje życie niezwykłe". Możecie go zdobyć za jedyne 2 zł albo płacicie, ile chcecie. A tak w ogóle już wkrótce pojawi się ona jako książka papierowa w Empiku... Napiszę o tym oddzielnego posta... Aby zdobyć książkę za 2 zł, wystarczy kliknąć tutaj: https://allysaagnes.com/pamietnik-laury-moje-zycie-niezwykle-dla-czytelnikow-bloga/ Jeśli książka Wam przypadnie do gustu i będzięcie chcieli wiecej... To mam dla Was wyjatkowy zestaw w super cenie 219 zł (zamiast 365 zł; tak, 40% zniżki), który nie jest widoczny w moim oficjalnym sklepie. Jest to zestaw, który składa się z bluzy, długopisu i moich dwóch książek - tomiku poezji i powieści fantasy. Tylko Wy macie do niego dostęp tutaj: https://allysaagnes.com/specjalny-zestaw-dla-czytelnikow-bloga-lauras-diary-my-awesome-life/ Dziękuję, że jesteście! <3

Moja nowa książka właśnie pojawiła się w Empiku!

Witajcie ponownie! Dziś mam dla Was kolejną nowinkę. Moja nowa książka "Nieznana przyszłość - Twoje Przeznaczenie" właśnie pojawiła się w Empiku! Jest na razie dostępna w formatach PDF i EPUB. Możecie ją też przeczytać w ramach abonamentu Empik Go. Linki podaję poniżej.  PDF: https://www.empik.com/nieznana-przyszlosc-twoje-przeznaczenie-agnes-allysa,p1522073987,ebooki-i-mp3-p EPUB: https://www.empik.com/nieznana-przyszlosc-twoje-przeznaczenie-agnes-allysa,p1522073765,ebooki-i-mp3-p Moim następnym krokiem będzie sprowadzenie wersji papierowych wszystkich moich trzech książek do Empika... Dam Wam znać, gdy będą wreszcie dostępne. Pozdrawiam! A.A.

Zapraszam na swoje spotkanie autorskie!

Cześć! Już dziś o 18 na YT odbędzie się moje spotkanie autorskie. Opowiem Wam o swojej działalności, książkach i otrzymacie ode mnie darmowego e-booka. Zapraszam serdecznie! https://youtube.com/live/p98Jcl6VAL4?feature=share Pozdrawiam! A.A.