Przejdź do głównej zawartości

Chapter 10

Blondyn jak poparzony cofnął swą dłoń. Zaczerwienił się i chwilę później powiedział:
- Lau, czy możemy pogadać na osobności?
- Plaża?
Pokiwał twierdzącą głową.
Wstałam i wyszłam z baru, a Ross podążył za mną.
Szum morza, księżyc w pełni, piaszczysta plaża, para nastolatków spacerująca w romantycznej oprawie przyrody… Czego można chcieć więcej?
Nagle blondyn się zatrzymał i po prostu się zaczął bezczelnie na mnie gapić. W pewnym momencie uśmiech zawitał na jego twarzy. A ja? Poczułam się trochę niezręcznie…
Po chwili chłopak chwycił mnie za rękę i zapytał:
- Czy jest szansa, że pewnego dnia się umówisz ze mną?
- Ross… Jesteśmy przyjaciółmi i… i nie chcę tego popsuć…
- Proszę, odpowiedz mi.
- Nie wiem… Może kiedyś…
A może powinnam?... Nie, to nie to… A może jednak?... Sama nie wiem… Mam mętlik w głowie…
Ja tak se rozmyślam, a blondyn drugą ręką chwycił kosmyk mych włosów i zaczął się nimi bawić. Okay. Wcale mi tego nie ułatwia…
Wyrwałam swą dłoń z jego uścisku i powiedziałam:
- Ross, czy mógłbyś łaskawie przestać?
A on na to z rozmarzeniem w głosie:
- Lubię, gdy wymawiasz moje imię…
Spojrzałam na niego z rezygnacją. Widzę w jego oczach, że to wszystko jest na maxa poważne. No ładnie…
Dobra, muszę to powiedzieć! Teraz albo nigdy!
- Zapomnij o mnie. Tak będzie najlepiej dla nas obojga.
- Laura…
- Proszę.
Postanowiłam wrócić do knajpy. Już zrobiłam jeden krok do tyłu i zauważyłam łzę płynącą po twarzy mojego przyjaciela.
Tak bardzo nie chciałam by cierpiał. Niestety czasami prawda najbardziej rani…
Postanowiłam coś powiedzieć:
- No chodź!
Chwyciłam go za rękę i pociągnęłam w stronę baru. Chłopak tylko blado się uśmiechnął.

Aktualnie siedzę sobie w swoim pokoju i rozmyślam o tym, co się wydarzyło dnia dzisiejszego. Na prawdę wiele się wydarzyło w ostatnim czasie. Jeszcze miesiąc temu byłam zwykłą dziewczyną. A teraz? Już sama nie wiem kim jestem. To wszystko zbyt szybko się dzieje…
Tylko jedna rzecz daje choć na chwilę się oderwać od rzeczywistości. Jest to muzyka, która jest lekiem na wszelkie smutki.
Chwyciłam swój ukochany zeszyt i po prostu go przytuliłam. W końcu wszystkie myśli i uczucia są w nim…
Nagle zostałam oświecona i zaczęłam pisać nowy tekst. Po przelaniu swych myśli na papier, zaczęła się dziać ta sama magia co zwykle, ponieważ zaczęłam tak po prostu śpiewać.

Even when is so hard
You can’t let it go
Oh I know I, know I, know I, know I, know
Something’s going wrong
But I gotta stay strong
And sing that song

Gdy śpiewam zazwyczaj zamykam oczy. Mam wtedy pewność, że jest to prosto z serca…
Otworzyłam oczy i ujrzałam Vanessę, siedzącą na kanapie obok mnie. Już wróciła z łazienki…
- Wiesz co siostra? Masz ogromny talent – powiedziała.
- Dzięki.
Po tych słowach przytuliłam ją. Po chwili się oderwałam od niej i zapytałam:
- To co będziemy robić?
Dziewczyna podeszła do swojej pięknej śnieżnobiałej walizki i wyjęła kosmetyczkę pełną kolorowych lakierów do paznokci.
- Kolorowe kropeczki?
- No pewnie!
Pół godziny później nasze dłonie nie były już normalne. Były istnymi dziełami sztuki!
Tak spędziłam resztę dnia z siostrą…

Mamy nowy dzień i jestem w studiu. Dziś kończymy nagrywanie 2 odcinka serialu i piosenki „A Billion Hits”. Tak naprawdę ciężki dzień jak co dzień…

To byłoby na tyle. Nie będę opowiadać jak wyglądał tamten dzień, bo nic ciekawego się nie wydarzyło. Po pracy spotkałam się z Caroline i trochę sobie pogadałyśmy. Tylko 2 godziny! W następnym wpisie trochę przyśpieszymy naszą historyjkę, ponieważ opowiem o tym jak już kończyliśmy nagrywać 1 sezon. Serio, będzie się działo!

PS. Being here without you is like hearing last song. (Bycie tutaj bez ciebie jest jak słuchanie ostatniej piosenki)


Jeden z fragmentów piosenek wiadomo kogo. Ten akurat mówi o głębokim uczuciu i tęsknocie za kimś… On tęskni za nią, a ona za nim. Dobre jest to w tej sytuacji, że o sobie nie wiedzą, a ja jasnowidz Laura wiem wszystko :p To może jeszcze wyznam ci taki mały sekrecik. Brat Rossa – Rocky, cały czas gada o włosach przyjaciółki Agnes! Nie wiem co o tym myśleć, bo dla mnie to jest zabawne… Haha! Włosy! Zakochał się we włosach! xD Dobra, to był taki sobie żarcik…


_______________________________________________________________________________
No! Nowy rozdział znajduje się przed waszymi oczami! Krótki, ale mi się bardzo podoba. Tak przyjemnie mi się to pisało... To teraz się pochwalę xD Prezentacja na konkurs historyczny wyszła mi świetnie i mojej nauczycielce przypadła do gustu. Może uda mi się coś wygrać?... Taa, 25 slajdów xD Druga prezentacja po ang dla duńczyków także wyszła dobrze. Dostałam pochwałę od 2 nauczycielek j. ang. i na 100 pro będę mieć 6 na koniec szkoły! YAY! :D Nawet przybysze z Dani mnie pochwalili xD Prezentacja ma tylko 10 slajdów, ale tak słodko i zabawnie mi wyszła :3 W sumie cały czas gadałam z takim jednym chłopakiem i nauczycielką. Nic tylko cały czas mnie chwalili xD Na przykład, że mój ang jest świetny. To to ja akurat wiem, ponieważ mam przyjaciół w słonecznej Kalifornii... Dowiedziałam się także wielu ciekawych rzeczy o ich państwie... Oprócz tych prezentacji musiałam jeszcze zrobić 2 testy z geografii... Serio, od poniedziałku nic tylko cały czas głowa mnie boli...
Za parę godzin nie będzie mnie w Warszawie, ponieważ wyjeżdżam do rodzinnej miejscowości...
Możecie się spodziewać rozdziału pod koniec tygodnia czy jakoś tak. Następny rozdział będzie niespodzianką. :D Przygotowałam coś mega!
A i jeszcze jedna sprawa! Chcem widzieć komentarze! Nie, że ma być ich nie wiadomo ile, po prostu lubię czytać cudze opinie :D Dobra! Tak czy siak chcę widzieć przynajmniej 3 komentarze!!!
No i Happy Easter!! Znaczy Wesołych Świat Wielkanocnych xD Ahh ten angielski xD
PS. Tłumaczenie piosenki jest w zakładce "Moje Piosenki".

Komentarze

  1. Majne włosy ♥ Rocky <3 rozdział super,ale trochę na początku było smutno xD Czekam na następny <3 I będę okropnie tęsknic ♥
    Happy Easter! ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdził Ekstra ! Będę za tb tęsknic♥ I czemak na next.. Happy Easter! :D

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Chapter 15

Co teraz robię? Aaa nic takiego. Tylko całuję się z Rossem. To jest najpiękniejsza chwila mego życia!! Blondyn chwycił mnie za rękę, podczas gdy kontynuujemy wiadomo co. Nagle usłyszałam, że ktoś wtargnął na nasze terytorium… - Lau, chcesz może ka… napkę? – usłyszałam głos swojej siostruni. Ta to ma wyczucie czasu!! Nie odrywając się od chłopaka machnęłam jej, by se poszła. Już jej nie usłyszałam ponownie, więc chyba mnie posłuchała. A ja i Ross? Wciąż nam mało! Minął chyba już rok, a my wciąż przyklejeni do siebie. Przynajmniej mamy spokój… Po chwili usłyszałam dzwonek blondyna. Niech ktoś wywali ten głupi telefon przez okno!! Niestety musieliśmy przestać. - Co za ludzie!! A nie!! Bydło!! Nawet chwili spokoju nie mogą nam dać!! Wkurzył się. Nic dziwnego… W końcu odebrał. - Maia? – powiedział niepewnie. - Gdzie ty do jasnej ciasnoty jesteś?! Tak wrzasnęła, że aż ją usłyszałam. Taa… - Musiałem gdzieś pójść coś załatwić –

Wierszyk - Droga zwana życiem

Kim ja jestem? Każdy mówi swe wersje, lecz ja nie wierzę Idąc swą drogą staram się to zrozumieć Czy to błąd? Teraz widzę jak daleko doszłam Widzę ten sam świat, a ja... Inna? Już nie jestem tą szarą myszką Już nie boję się życia Nigdy więcej... Pamiętam ten dzień, który zmienił wszystko Te twe orzechowe spojrzenie na mnie Dlaczego mnie wybrałeś? Twój uśmiech pozwolił mi ujrzeć... Ujrzeć jak świat jest piękny Miliony kolorów Sprawiłeś, że poczułam się piękna Dziś patrząc w lustro widzę... To samo co ty Słyszę najpiękniejszą muzykę świata To bicie naszych serc niczym jedno Ten sam rytm Idąc swą drogą widzę światło To samo co zawsze, od zawsze Przecież to ty... Czy to koniec mej drogi? Nie... Teraz będziemy iść nią razem Drogą zwaną życiem Nie ważne, że dzieli nas ocean Tylko ty masz klucz do mojego serca Czy jest to miłość? Będąc dziś gdzie jestem, gdzie doszłam

One shot - Love at first sight. What will happen when 2 different worlds collide?

Jestem zwykłą dziewczyną. Zaraz! Wróć! Byłam zwykłą dziewczyną! To może najpierw się przedstawię... Mam na imię Laura, mam 16 lat i mieszkam w Warszawie. Moją pasją jest muzyka no i jestem fanką R5 i moją ulubioną wokalistką jest Demi Lovato. Moje życie wywróciło się do góry nogami, gdy poznałam swojego przyjaciela. Ma na imię Ross. Tak! To członek mojego ukochanego zespołu! To może opowiem wszystko od początku… *niemalże rok temu* 11 października 2013 r. Zwykły dzień jak co dzień… Muszę się przyznać, że uwielbiam słuchać R5! Podziwiam takiego jednego blondyna z tego zespołu. Świetnie gra na gitarze i ma anielski głos! Nie że się podkochuję w nim jak miliony jego fanek. Po prostu go lubię i nie ma mowy bym się w nim zakochała! Ja jestem tu, on tam (w sensie, że w Ameryce). On jest starszy i sławny, a ja jestem dziewczyną, o której istnieniu nie wie. A ma na imię Ross Lynch. Taa… Realia XXI wieku… Tak se tu siedzę, słuchając mojego ukochanego ze