19 marca 2014 r.
Drogi
pamiętniczku,
Nie
zgadniesz, gdzie teraz jestem. W samolocie! Na dodatek nie sama! Są ze mną: R5,
Van, Raini i Calum. Gdzie lecimy? Do Warszawy! A dlaczego? Bo jutro Agnes ma 16
urodziny! Od października jest ona częścią naszej rodziny, więc musiałam coś
wymyślić, by jej udowodnić, że nie jest sama. Dzień jej święta to najlepsza do
tego okazja! Właśnie taką wymyśliłam niespodziankę, o której wspominałam
wcześniej…
Jak
oznajmiam o tym reszcie, wszyscy się ucieszyli, a ja i Ross oczywiście
najbardziej! Blondyn nic tylko teraz chodzi w kółko po samolocie wrzeszcząc ze
szczęścia jak mały chłopiec. Taa… Nie, ja wcale nie jestem zazdrosna…
Jestem
ciekawa jak zareaguje moja kumpela, gdy jej napiszę, by przyszła do takiego
jednego hotelu w dniu jutrzejszym. Tam będzie impreza! 16 nie wolno zapomnieć!
Przy okazji poznam jej przyjaciółki. Taka jedna jest bardzo podobna do
jubilatki, tylko że o parę lat młodsza. Ta dziewczynka jest moją fanką, więc
myślę, że fajnie będzie nam się rozmawiać. Druga, o której mi opowiadała, jest
młodsza o rok od niej i były razem na koncercie R5. Rocky właśnie jej włosy
podziwia. Taa…
A i jeszcze
jedno! Ross mi wczoraj powiedział, że chciałby zadać jej to magiczne pytanie!
„Czy zostaniesz moją dziewczyną?”. Dobra, jestem zazdrosna, ale nie zniszczę im
życia! Nie jestem taka… Z wrażenia aż mi się przypomniało, gdy po raz pierwszy
byłam o niego zazdrosna. To może posłuchaj tej historii…
Jest
grudzień 2011 r. W telewizji była już premiera pierwszego odcinka serialu i to
co czuję jest nie do opisania, bo nie ma takich słów. Już skończyliśmy kręcenie
1 sezonu i każdy z nas wrócił do Los Angeles. Z okazji zakończenia pracy cała
nasza paczka wybrała się do kręgielni i muszę przyznać, że było bardzo miło.
Wszyscy jesteśmy sobie bardzo bliscy i są oni moją drugą rodziną. Ross chyba
już zapomniał o mnie, ale nigdy nie wiadomo co się na serio kryje w jego
umyśle. Na samą myśl się boję…
Z zamyśleń
wyrwał mnie dźwięk dzwonka. Siedzę sobie w moim pięknym domu i właśnie ktoś
postanowił mnie odwiedzić. Podeszłam i otworzyłam. Kogo ujrzałam? A takiego
jednego blondyna…
- Cześć,
Lau. Nie uwierzysz co ci powiem!
- Hey. Tak,
tak. Ja też się stęskniłam. Może wejdziesz?
Jego radość
po prostu bardzo mnie zaskoczyła…
- Pamiętasz
ten film, o którym ci opowiadałem?
- No ten o
surfingu. Musical. Jak on miał i co ma piernik do wiatraka?
- A to, że w
wiatraku robi się mąkę, a mąka jest jednym ze składników piernika.
Ross lubi
gotować…
- Co? O czym
ty w ogóle do mnie mówisz?
Spojrzał na
mnie ze strachem w oczach. Aha…
- Teen Beach
Movie – powiedział te słowa z dumą w głosie.
- No i? Nie
rozumiem twojej ekscytacji?
- Dostałem w
nim główną rolę – wyszczerzył zęby.
- Ohh.
Fajnie. Gratuluję – po tych słowach się do niego przykleiłam.
Musiałam go
przytulić. Nie wiem dlaczego. A nie, wiem! Nawyk taki…
- Dzięki. Za
godzinę mam spotkanie z dziewczyną, która dostała 2 rolę. Maia ma na imię.
- Zgaduję,
że jest piękna.
- Ale nie
tak jak ty.
Po tych
słowach zrobił wielkie oczy, spłonął czerwienią i ukrył twarz w dłoniach.
Słodkiego mam przyjaciela, nie?
- Aww.
Dzięki. To bardzo ładnie z twojej strony.
Spojrzał na
mnie i się uśmiechnął.
- Jutro jest
premiera takiego jednego filmu. Może byś się ze mną wybrała? Jak przyjaciółka z
przyjacielem?
- Myślę, że
to dobry pomysł. Zaraz! Jutro? Chcesz iść na film o małpach?!
- A to jakiś
problem?
-
Oczywiście, że nie!
- No dobrze,
ale nie krzycz na mnie.
Spojrzał na
mnie jak mały pokrzywdzony chłopiec. Życie jest piękne…
- Co? Aaa!
Przepraszam…
To nie moja
wina, że mam mocny operowy głos!
Chłopak
spojrzał na zegarek i powiedział:
- Muszę się
zbierać. Widzimy się jutro?
- No pewnie!
Do jutra!
Blondyn
wyszedł z mojego domu, a ja podeszłam do okna, by go odprowadzić wzrokiem. On
to zauważył i pomachał. Ja mu odpowiedziałam tym samym.
Myślę, że to
jest zabawne. Jesteśmy przyjaciółmi, a jednak widzę, że mnie traktuje jak
Delly. Skąd to widzę? Bo ją oczywiście znam! Widzę tą rodzinną więź pomiędzy
nimi. Coś podobnego łączy mnie i Rossa…
Nadal stoję
przy oknie i zauważyłam, że Raini idzie, ale nie sama, bo towarzyszy jej Rydel.
Już niebawem usłyszę dzwonek…
Siedzę z
dziewczynami w swoim pokoju i po prostu sobie gadamy. O czym? Film czy książka…
- Ja tam
lubię to i to, ale książki są 1000 razy lepsze – tak właśnie myślę.
- Jak można
lubić czytać? To jest takie nudne. A w filmach zawsze więcej się dzieje – a tak
uważa Raini.
- Ja wolę
książki. Przecież one rozwijają naszą wyobraźnię i takie tam inne naukowe
rzeczy – słowa Ryd.
- A tak przy
okazji… Jutro idę do kina.
- Idziesz na
te małpy? No to chyba z kimś idziesz – jak tu nie zauważyć błysku w oku Delly?
- No z
Rossem idę. Zaprosił mnie.
- Uuu
lalala. Wiedziałam, że ten dzień w końcu kiedyś nadejdzie – ahh ta Raini.
- Lau, czy
ja czegoś nie wiem?
- My tylko
idziemy na tą premierę.
- Tak, tak.
A w ciemności będziecie cmokać.
Raini
zrobiła dzióbek. Ma ktoś kij do baseball’a?
W tym
zbawczym momencie dostałam sms’a. Od Van. Lada chwila dotrze do domu. A gdzie
była? Obcowała z jednym z braci Lynch. Nie pytaj o szczegóły, bo nic nie wiem.
A może jednak wiem?...
- Zaraz moja
siostra pojawi się w domu.
- Ohh, to
fajnie. Bym sobie z nią pogadała.
- To może ja
i Raini wyjdziemy? Do parku?
- Mi pasi –
powiedziała Raini.
Siedzimy
sobie w parku i gadamy. Jakoś słowa mojej kumpeli słabo do mnie docierają. Nie
pytaj mnie o czym myślę…
- Nie mogę w
to uwierzyć, że już skończyliśmy 1 sezon! No i za parę miesięcy zaczynamy
kręcić 2! To wszystko jest takie magicznie, co nie, Lau?
- … -
mówiłam, że nie kontaktuję…
- Halo,
Lau?! Obudź się!! – wrzasnęła mi to drugie do ucha.
- Co, gdzie,
jak, po co?? Pali się??
Z wrażenia
wstałam z ławki.
- Tak. Twoja
głowa dymi. O czym ty tak myślisz?
- O niczym
ciekawym…
Myślę, o tym
jutrzejszym dniu…
W oddali
zauważyłam Rossa z jakąś dziewczyną. Zapewne jest to Maia.
- Raini
zobacz – wskazałam palcem w stronę pary.
- Uuu. Nie
wiedziałam, że nasz blondie ma dziewczynę.
- Bo nie ma.
Będzie z tą dziewczyną grać w filmie.
- I teraz mi
o tym mówisz??
Wzrok
czarnowłosej trochę mnie wystraszył…
- Chodźmy
podsłuchać o czym gadają.
- Lau? Czy
ty mówisz serio?
- O co ci
chodzi?
-
Zachowujesz się jakbyś była zazdrosna.
- Ja
zazdrosna?? Chyba se ze mnie żartujesz??
- No dobrze.
Chodźmy.
Podeszłyśmy
do nich od tyłu.
- Bardzo się
cieszę, że to właśnie z tobą będę pracować – powiedział blondyn.
Czuję jak
coś się we mnie gotuje…
- No ja też.
Jesteś naprawdę fajny. I taki przystojny.
- Dzięki.
Ma ktoś piłę
łańcuchową?
- Wiesz
Raini? Muszę z nim pogadać i to teraz – wyszeptałam do ucha kumpeli.
- Co?? To ja
uciekam.
Dziewczyna
uciekła za pobliskie drzewo. No na serio??
Wzięłam
głęboki wdech i wstałam.
- Cześć
Ross. Co tam słychać kumplu?
Starałam się
to mówić na luzie. Wyszło tragicznie…
Oboje
zwrócili oczy na mnie.
- Ohh, cześć
Lau. Co ty tu robisz?
- Zauważyłam
cię i postanowiłam, że zagadam.
Nie mogę
przestać się uśmiechać. Oboje wstali.
- No ok. To
jest Maia. To właśnie o niej ci mówiłem. A to jest Laura. Poznajcie się.
- Cześć.
Miło mi cię poznać – po tych słowach brunetki podałyśmy sobie dłonie.
- Mi też.
Ma akcent
australijski i jest naprawdę ładną dziewczyną. Już jej nie lubię…
- Wiesz…
Muszę iść. Do jutra Ross! – zwróciłam się do chłopaka.
- Do jutra
Lau.
Odeszłam na
tyle daleko, by nadal ich słyszeć, ale by oni mnie nie widzieli.
- Powinnam
już iść. Cześć Ross.
Pocałowała go
w policzek. No niech ktoś da mi tą piłę!!
- Cześć
Maia.
Dziewczyna
odeszła, a blondyn wygląda na nawet szczęśliwego. Niech rodzina już wysyła
wieńce…
C. D. N.
_______________________________________________________________________________
Oto i jest nowy rozdział :D A znajcie mą dobroć xD Ten post jest początkiem waszej prośby :D Czyli powrót Raury xD A teraz krótko na temat egzaminów xD Wszystkie były proste oprócz przedmiotów przyrodniczych. Z każdego testu powinnam mieć powyżej 65% :D Nowy rozdział jak zwykle pod koniec tygodnia i chcem widzieć ponad 5 komentarzy! :D Wiem, straszna ze mnie sknera xD
Pierwszy :3 Rozdzialik świetny , dzięki za wspomnienie o mnie <3 Co tu jeszcze.. No co się będę rozpisywać - przecież wiesz , że jesteś genialna ;*
OdpowiedzUsuńJa chcem Raurę
OdpowiedzUsuńRozdział cudowny
Świetny! Ale przywrocisz Raurę czy Ross będzie z tą Agnes? ;/
OdpowiedzUsuńW notce napisałam o tym xD Ten rozdział jest początkiem powrotu Raury. Może na razie tego nie widać, ale to tylko część mojego planu. Warto poczekać, bo będzie się dużo dziać. :D
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNo nie! Ross był szczęśliwy jak Maia go pocałowała w policzek?!
OdpowiedzUsuńRozdział super... A mogę się jedno pytanie zapytać? Czy będzie się coś ciekawego działo w Wawie? Z rolą główną z Lau i Rossem? :) Pozdrawiam
Powiem tylko tyle, że z Rossa jest dobry aktor ;) W Warszawie będzie się bardzo dużo dziać. Coś także pomiędzy Rossem i Lau się wydarzy, ale nie będzie to mieć zbyt dużego znaczenia... Więcej będzie się dziać z Agnes i Lau, ale to nie jest ta główna akcja. Pozdro ;)
UsuńRAURA FOREVER! BACK BACK BACK!!
OdpowiedzUsuń