Stoję za
drzewem i czuję jak emocje się we mnie gotują. Jestem zazdrosna czy mi się
wydaje? Zamknęłam oczy i po chwili poczułam, że ktoś dotyka mojej dłoni.
Okazało się, że to taki jeden blondyn…
- Lau, czy
ty płaczesz? – uroniłam z jedną łezkę…
- Co? Ja?
Nie. Tylko ci się wydawało – szybko ją wytarłam.
- Nic mi się
nie wydawało. Spójrz na mnie.
Posłusznie
wypełniłam jego prośbę.
- Wiem, że
podsłuchiwałaś.
- Co? Skąd
to wiesz?
- Mam taki 6
zmysł i po prostu to czuję, gdy jesteś blisko – uśmiechnął się.
- Ja…
Przepraszam. Nie powinnam…
- Nic się
nie stało i powinnaś wiedzieć, że jestem dobrym aktorem, więc się nie przejmuj.
- Ty to
wszystko udawałeś?? – z wrażenia kopara mi opadła.
- Chciałem
byś miała nauczkę, ale nie myślałem, że się aż tak bardzo przejmiesz. Lau jest
zazdrosna?
- Co? Ja?
Zazdrosna? Dobry żart! Kumplu!
Trochę się
zdenerwowałam i go walnęłam w ramię. Dlaczego jestem spięta na maxa??
- Spokojnie!
Chcesz mnie zabić?
-
Oczywiście, że nie. Nie miałabym się z kim kłócić.
- Bardzo
zabawne.
- No wiem.
Blondyn
przewrócił oczami i zapytał:
- To widzimy
się jutro? Przyjdę po ciebie o 3.
- No ok. To
ja ten… tego… emm…
Dlaczego nie
mogę się wysłowić?? Co jest ze mną nie tak??
- Cześć –
uśmiechnął się.
- No
właśnie! Cześć – zrobiłam to samo.
Po tej
krótkiej rozmowie rozeszliśmy się w swoje strony.
Siedzę sobie
na kanapie w swoim pięknym domu i właśnie do mnie dotarło, że od jakiś 5 minut
ktoś stoi przed drzwiami i wydzwania. Pośpiesznie wstałam i wpuściłam przybysza
do środka. Jest to Raini.
- Hey. Co ci
się stało, że tak długo nie otwierałaś?
- Zamyśliłam
się…
- Ohh. A o
kim tak rozmyślasz?
- Na pewno
nie o nim.
- Laura.
Gadaj mi tu i teraz. Wszystko.
- Co? Ja nic
nie wiem.
- To Ross
prawda?
- Nie! –
dosłownie to krzyknęłam. Załamka ze mną…
Czarnowłosa stała
jak wryta z widocznym zaskoczeniem.
- Zakochałaś
się w Rossie??
- Nie! Tak.
Nie wiem. Może…
Dobra,
jeszcze nigdy się tak nie zachowywałam.
- Jak to
mogło się stać? Jeszcze rano był tylko kumplem.
- Nie wiem.
Nie pytaj mnie.
Z rezygnacją
opadłam na kanapę i ukryłam twarz w dłoniach. Poczułam, że usiadła obok i
przytuliła mnie.
- I co ja
mam teraz zrobić? Nie chcę go stracić – wyszeptałam.
Oderwałyśmy
się od siebie i moja kumpela odpowiedziała:
- Na razie
się nie przejmuj. Co będzie to będzie. A jutro idziesz z nim do kina. Tak?
- No tak.
- No to
musimy zrobić się na bóstwo.
- Ale ja
lubię naturalny wygląd.
- Naturalne
bóstwo. Pasuje?
- Bardzo –
uśmiechnęłam się.
- No i tak
trzymaj – dziewczyna się roześmiała.
Po tym
wszystkim zaczęłyśmy przeszukiwać moją szafę. Po kwadransie znalazłyśmy zieloną
sukienkę w paski…
Mamy nowy
dzień...
Niech gęś
mnie kopnie, bo do reszty oszalałam! Od wczoraj nie mogę przestać o nim myśleć…
Ahh, dziś
jest ten dzień. Boję się, że odlecę i zrobię coś nieodpowiedniego. No fajnie…
Wstałam z
łóżka i mało brakowało abym się wywaliła. Ross! Co ty zrobiłeś ze mną?!
Po godzinie
zeszłam na dół na śniadanie. Tak, ta czynność zajęła mi tyle czasu… W kuchni
jest już moja siostra. Wyjęłam z szafki płatki i wsypałam je do miski. A tak
naprawdę to prawie cała zawartość wylądowała na podłodze. Taa…
- Lau, czy
ty się dobrze czujesz?
- Tak.
Wyśmienicie.
- Wiesz… Nie
wierzę ci. No chodź tu.
Podeszłam do
niej, a ona przez pewien czas się gapiła mi prosto w oczy.
- Emm… Van,
co ty wyprawiasz?
- Już wiem
co ci jest. Moja mała siostrunia się zakochała.
- Nie mam
zielonego pojęcia o czym mówisz – nie mogłam się powstrzymać od uśmiechu.
- No i
wszystko jasne.
Chyba
ucieszyła ją ta nowina…
- To ja
wracam na górę.
- A
śniadanie to co?
- Zjem
później.
Na schodach
się oczywiście potknęłam. Niech żyje zgrabność!
Za 20 minut
Ross przyjdzie do mnie do domu. Rany, jeszcze nigdy się tak nie denerwowałam.
Nawet na casting’u…
Już gotowa
siedzę na kanapie i czuję się, jakbym miała iść na ścięcie. To są jakieś żarty!
Nagle
dostałam sms’a od Raini o treści „Powodzenia na randce ;)”. Odpisałam jej nie
zbyt miło. Taa…
Po jakimś
czasie usłyszałam dzwonek do drzwi. Już minęło to 20 minut?! Gdy się ma tylko
jednego osobnika w głowie to nic dziwnego…
Podeszłam i
otworzyłam. To oczywiście Ross. Dlaczego mam ochotę go przytulić? Ratujcie!!
- H… he...
hey.
Na początku
zapomniałam jak się używa języka. Gożej być nie może!
- Hey.
Ładnie wyglądasz.
- Dzięki.
Ale mi się
gorąco zrobiło! Zapewne się zarumieniłam, bo chłopak się uśmiechnął.
Nastała
chwila niezręcznej ciszy, która dłużyła się w nieskończoność. Mogę już zapaść
się pod ziemię?
- To może
już pójdziemy? – zapytał.
- Świetny
pomysł.
Po tym tragicznym początku wyszliśmy z domu.
Siedzimy już
w kinie i seans się zaczął. Przez całą drogę się nie odzywaliśmy do siebie. Co
za porażka!
Nagle Ross
wyszeptał:
- Ty też
widzisz tą muchę? – wskazał palcem.
- Gdzie?
Zapatrzyłam
się w puste miejsce, a chłopak wykorzystał tą sytuację i otoczył mnie
ramieniem. Ja po prostu położyłam głowę na jego piersi. Jednak jest jakaś
nadzieja…
Film się
skończył i jak wyszliśmy z sali, nawet nie wiem kiedy złapaliśmy się za ręce i
było nam z tym dobrze.
- Laura, czy
mogę cię o coś zapytać?
- No
słucham.
- Kim ja
jestem dla ciebie?
Trochę mnie
zamurowało, ale postanowiłam, że odpowiem tak jak serce mi podpowiada.
- Jesteś
najważniejszym człowiekiem w moim życiu.
W odpowiedzi
on po prostu mnie przytulił. Chwilo trwaj!
A takie oto
miłe wspomnienia… Ahh, to było tak dawno temu, ale to nie znaczy, że to nie
było ważne. Dla mnie zawsze będzie… Ciąg dalszy będzie tylko lepszy i lepszy.
Ale to nie znaczy, że będzie słodko i miło, bo tak w życiu nigdy nie jest…
PS. You know how it’s acting like in
love. (Wiesz jak to jest, zachowywać się, jakby się było zakochanym).
Wiadomo kogo
słowa. Ahh, nie mogę się doczekać, aż ją spotkam! To będzie naprawdę coś! No i
jej przyjaciółki na pewno są tak samo sympatyczne jak ona! Życie jest piękne,
gdy się spotyka pięknych ludzi! Oczywiście mam na myśli charakter :P
________________________________________________________________________________
Mam nadzieję, że jesteście zadowoleni z tego rozdziału xD Tak przy okazji przepraszam, że dopiero teraz się pojawił, ale miałam urwanie głowy. O.o Ahh ta miłość xD W przyszłym tygodniu mam wycieczkę nad morze, wiec nie wiem kiedy będzie następny :P 5 komentarzy mile widziane :D No i szczęścia życzę wszystkim! :D To wina tego chłopaka xD Nie moja xD
Boski dawaj nexta
OdpowiedzUsuńCzekam na nexta rybko <3
OdpowiedzUsuńDawaj szybciutko !
Supeeeeeeer! Boski! Cudowny! Czekam na nexta!
OdpowiedzUsuńKiss,kiss! :3 xD To ja czekam na nexta xD :D Taka se poetycka Olcia :D
OdpowiedzUsuń