Przejdź do głównej zawartości

Chapter 17

Jak skończyliśmy się śmiać, to Raini powiedziała:
- Jakim cudem mam teraz wyczyścić kuchnię?
- Może kosmici ci pomogą? – słowa Caluma.
Po tej wypowiedzi zaczął dziwacznie wymachiwać rękoma i stroić głupie miny. Taa…
- Nie? My ci pomożemy! – wskazałam na siebie, rudego i Rossa.
- Ugh! Kosmici lepiej by to zrobili!
- Co? Przecież oni nie istnieją! – musiałam zainterweniować.
- Co proszę?! – Ross troszeczkę się zdziwił.
- Nie słuchaj jej. Ona kłamie.
Calum wyszeptał te słowa w ucho blondyna na tyle głośno, że to usłyszałam. Mogłam tylko oczami przewrócić…
Po tej scence Raini poszła włączyć płytę z muzyką z 1 sezonu serialu, która właśnie wyszła. Dzięki temu sprzątanie poszło sprawnie i kuchnia lśni teraz!
Jest późno, więc postanowiliśmy wrócić do swoich pokoi. Zrobiłam co trzeba i już po 30 minutach smacznie se spałam…

Rano jak się obudziłam, to pierwszą rzeczą jaką wzięłam do ręki, był mój telefon. 4.21. Fajnie! Mam jeszcze trochę czasu! Skoro o 5.30 mam być w studiu, a o 6 kręcimy, to bardzo dużo czasu!
Ohh! Dostałam smsa od Raini! Wchodzę i co widzę? Z jakieś 200 razy powtórzone słowo „ROSS”.  To jest jakiś żart!
Szybko do niej zadzwoniłam.
- Hey, Raini. Dlaczego napisałaś mi z 200 razy jego imię?
- Co? Ja? Ja jeszcze śpię, więc jak miałam ci cokolwiek napisać? Coś ci się pomyliło.
- Wiem co widziałam!
- Nic ci nie pisałam.
- Skoro to nie ty to co to ma znaczyć?! Oszalałam wraz z telefonem czy co?!
- Na to wygląda. Daj się człowiekowi wyspać – ziewnęła mi do słuchawki.
- No dobra. Dobranoc.
- Dobraaaanoc – znów ziewnęła do słuchawki.
Rozłączyłam się. Co za podejrzana sytuacja! (kiedyś przydarzyło mi się coś podobnego xD – od aut.)
Po chwili myślenia nad tym, postanowiłam przygotować się do wyjścia.

Jest 5.30 i już jestem na miejscu. Pierwszą osobą, którą zauważyłam był Ross. Trochę się na niego zagapiłam i wpadłam na wieszak, który wywalił się wraz ze mną. Niech żyje zgrabność!
Chłopak to zauważył i podbiegł do mnie.
- Lau! Czy wszystko okay?! – pomógł mi wstać i podniósł wieszak.
- W największym porządeczku – spojrzałam na nasze splecione dłonie z uśmiechem.
On to zauważył i od razu puścił mnie i zarumienił się. Jeśli o mnie chodzi, to widzę go na różowo w ogromnym sercu! No i te motylki!
- To ja może pójdę się przygotować do kręcenia – powiedziałam.
- Świetny pomysł! Ja też zaraz pójdę.
Uśmiechnęłam się i ruszyłam w kierunku swojej garderoby.
Idąc tak czułam wzrok blondyna na sobie.

Odcinek spokojnie nagraliśmy do końca i wszyscy wrócili do hotelu. Ja dotarłam jako ostania na miejsce. Już miałam wejść do pomieszczenia, gdy nagle z pokoju Rossa usłyszałam fragment wypowiedzi Caluma a w niej moje imię. Postanowiłam podsłuchać o co chodzi.
Oj cicho tam! Wiem, że tak nieładnie!
Podeszłam do drzwi i przyłożyłam swoje ucho do nich.
- To jak sobie radzisz z uczuciem do Laury?
Uuu lalala!! Ciekawy początek!
- Wiesz… Staram się zapomnieć, ale to po prostu niemożliwe! Sama wzmianka jej imienia powoduje u mnie zawieszenie w czasoprzestrzeni…
Trochę zrobiło mi się smutno… Ale z drugiej strony… Ross jest na maxa zakochany!! YEAH!!
- Halo! Ross! Obudź się!
Haha. Rozpaczliwy ton głosu Caluma jest powalający!
- Co? Co ty do mnie mówisz?
- Stary! Jest z tobą gorzej niż myślałem!
Dobra! Za słodko mi! Postanowiłam wreszcie wejść do swojego pokoju i się położyć spać.
Mimo wolnie zaczęłam tańczyć po całym pokoju z radości!
Życie jest piękne a miłość niemożliwa!

A takie oto rzeczy się działy! Lubię wspomnienia… No więc w przyszłym wpisie opowiem ci o takiej jednej scenie, którą nagrywaliśmy do serialu i jak to się zakończyło. Miło było. Jest to chyba moje ulubione wspomnienie!

PS. Sometimes I’m falling down on my way
But I’m strong enough to stand up.
(Czasami upadam na swojej drodze,
Ale jestem na tyle silna by wstać.)


Słowa wiadomo kogo. Wciąż nie mogę uwierzyć w to co wymyśliła! Co będzie dalej z nami wszystkimi?! Przecież Ross się załamie jak wcześniej! Ugh! Nie chcę o tym myśleć! A jutro jest ten dzień! No świetnie!


________________________________________________________________________________
Wiem, trochę krótki :/ Miałam problemy z koncentracją xD Tyle xD Gdy chłopak już w pierwszej wiadomości przysyła słowo "Love" to nic dziwnego :3 Tak w ogóle dodałam o nim piosenkę w zakładce "Moje Piosenki". "Beautiful Love Song".  Lubi ją <3 To ja czekam na 5 komentarzy i nowy rossdział za tydzień :3

Komentarze

  1. Super rozdział.
    Czekam na next <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rossdzialik :3 Moja ulubiona część? "Jest 5.30 i już jestem na miejscu. Pierwszą osobą, którą zauważyłam był Ross. Trochę się na niego zagapiłam i wpadłam na wieszak, który wywalił się wraz ze mną. Niech żyje zgrabność!" No i jeszcze: "- To jak sobie radzisz z uczuciem do Laury?
    Uuu lalala!! Ciekawy początek!
    - Wiesz… Staram się zapomnieć, ale to po prostu niemożliwe! Sama wzmianka jej imienia powoduje u mnie zawieszenie w czasoprzestrzeni…
    Trochę zrobiło mi się smutno… Ale z drugiej strony… Ross jest na maxa zakochany!! YEAH!!
    - Halo! Ross! Obudź się!
    Haha. Rozpaczliwy ton głosu Caluma jest powalający!
    - Co? Co ty do mnie mówisz?
    - Stary! Jest z tobą gorzej niż myślałem!" Kocham takie sceny ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Supeeer! Już nie mogę się doczekać kolejnego !

    OdpowiedzUsuń
  4. cudny blog, dopiero co go odkryłam i już go kocham <3
    Zapraszam do mnie. Może ci się spodoba?
    http://raura-i-love.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Chapter 15

Co teraz robię? Aaa nic takiego. Tylko całuję się z Rossem. To jest najpiękniejsza chwila mego życia!! Blondyn chwycił mnie za rękę, podczas gdy kontynuujemy wiadomo co. Nagle usłyszałam, że ktoś wtargnął na nasze terytorium… - Lau, chcesz może ka… napkę? – usłyszałam głos swojej siostruni. Ta to ma wyczucie czasu!! Nie odrywając się od chłopaka machnęłam jej, by se poszła. Już jej nie usłyszałam ponownie, więc chyba mnie posłuchała. A ja i Ross? Wciąż nam mało! Minął chyba już rok, a my wciąż przyklejeni do siebie. Przynajmniej mamy spokój… Po chwili usłyszałam dzwonek blondyna. Niech ktoś wywali ten głupi telefon przez okno!! Niestety musieliśmy przestać. - Co za ludzie!! A nie!! Bydło!! Nawet chwili spokoju nie mogą nam dać!! Wkurzył się. Nic dziwnego… W końcu odebrał. - Maia? – powiedział niepewnie. - Gdzie ty do jasnej ciasnoty jesteś?! Tak wrzasnęła, że aż ją usłyszałam. Taa… - Musiałem gdzieś pójść coś załatwić –

Wierszyk - Droga zwana życiem

Kim ja jestem? Każdy mówi swe wersje, lecz ja nie wierzę Idąc swą drogą staram się to zrozumieć Czy to błąd? Teraz widzę jak daleko doszłam Widzę ten sam świat, a ja... Inna? Już nie jestem tą szarą myszką Już nie boję się życia Nigdy więcej... Pamiętam ten dzień, który zmienił wszystko Te twe orzechowe spojrzenie na mnie Dlaczego mnie wybrałeś? Twój uśmiech pozwolił mi ujrzeć... Ujrzeć jak świat jest piękny Miliony kolorów Sprawiłeś, że poczułam się piękna Dziś patrząc w lustro widzę... To samo co ty Słyszę najpiękniejszą muzykę świata To bicie naszych serc niczym jedno Ten sam rytm Idąc swą drogą widzę światło To samo co zawsze, od zawsze Przecież to ty... Czy to koniec mej drogi? Nie... Teraz będziemy iść nią razem Drogą zwaną życiem Nie ważne, że dzieli nas ocean Tylko ty masz klucz do mojego serca Czy jest to miłość? Będąc dziś gdzie jestem, gdzie doszłam

One shot - Love at first sight. What will happen when 2 different worlds collide?

Jestem zwykłą dziewczyną. Zaraz! Wróć! Byłam zwykłą dziewczyną! To może najpierw się przedstawię... Mam na imię Laura, mam 16 lat i mieszkam w Warszawie. Moją pasją jest muzyka no i jestem fanką R5 i moją ulubioną wokalistką jest Demi Lovato. Moje życie wywróciło się do góry nogami, gdy poznałam swojego przyjaciela. Ma na imię Ross. Tak! To członek mojego ukochanego zespołu! To może opowiem wszystko od początku… *niemalże rok temu* 11 października 2013 r. Zwykły dzień jak co dzień… Muszę się przyznać, że uwielbiam słuchać R5! Podziwiam takiego jednego blondyna z tego zespołu. Świetnie gra na gitarze i ma anielski głos! Nie że się podkochuję w nim jak miliony jego fanek. Po prostu go lubię i nie ma mowy bym się w nim zakochała! Ja jestem tu, on tam (w sensie, że w Ameryce). On jest starszy i sławny, a ja jestem dziewczyną, o której istnieniu nie wie. A ma na imię Ross Lynch. Taa… Realia XXI wieku… Tak se tu siedzę, słuchając mojego ukochanego ze