Przejdź do głównej zawartości

One shot - Love at first sight. What will happen when 2 different worlds collide?





Jestem zwykłą dziewczyną. Zaraz! Wróć! Byłam zwykłą dziewczyną! To może najpierw się przedstawię...
Mam na imię Laura, mam 16 lat i mieszkam w Warszawie. Moją pasją jest muzyka no i jestem fanką R5 i moją ulubioną wokalistką jest Demi Lovato. Moje życie wywróciło się do góry nogami, gdy poznałam swojego przyjaciela. Ma na imię Ross. Tak! To członek mojego ukochanego zespołu! To może opowiem wszystko od początku…

*niemalże rok temu*

11 października 2013 r. Zwykły dzień jak co dzień…
Muszę się przyznać, że uwielbiam słuchać R5! Podziwiam takiego jednego blondyna z tego zespołu. Świetnie gra na gitarze i ma anielski głos! Nie że się podkochuję w nim jak miliony jego fanek. Po prostu go lubię i nie ma mowy bym się w nim zakochała! Ja jestem tu, on tam (w sensie, że w Ameryce). On jest starszy i sławny, a ja jestem dziewczyną, o której istnieniu nie wie. A ma na imię Ross Lynch.
Taa… Realia XXI wieku…
Tak se tu siedzę, słuchając mojego ukochanego zespołu i rozmyślam nad tym, czy by nie napisać do niego. Chcę by przeczytał moją wiadomość i wiedział, że w Polsce też są normalni ludzie! No i że istnieję!
Odłożyłam swoje białe nauszne słuchawki i zasiadłam przed komputerem. Hmm… Co by tu napisać… Już wiem! Zaczęłam pisać i po 10 minutach skończyłam. Nie mam najmniejszych problemów z językiem angielskim. Od urodzenia lepiej się nim posługiwałam niż polskim! A może Bóg się pomylił, bo tak naprawdę moje miejsce jest w kraju anglojęzycznym?! Kocham swą ojczyznę, ale jednak mnie ciągnie za granicę… Zawsze czułam tu się nieswojo. Fajnie jest słuchać codziennie, że jest się innym i dziwnym, co nie? Wracając do wiadomości…  Oto jej treść:

„ Hey,
Mam na imię Laura i mam 15 lat. Mieszkam w Warszawie (Polska) i R5 jest moim ulubionym zespołem. Uwielbiam Pop-Rockowe brzmienie! Uważam, że dźwięki gitary są najpiękniejszą muzyką dla uszu!
Napisałam, bo chciałam byś wiedział, że w Polsce też macie fanów. No i taki news dnia… Ja istnieję!
Pozdrowienia z Warszawy”

Szczerze? Jestem dumna z tej wiadomości! Napisałam ją na Facebooku, na jego oficjalnej stronie, „na widoku”. Mam nadzieję, że przeczyta…


*2 godziny później*

Aaaaa!!!! Ross odpisał!! Nie dość, że przeczytał, to jeszcze odpisał!!! Przecież on nigdy nie odpowiada fanom!!! Jeszcze z miesiąc do świat, a tu już cuda się dzieją!! Napisał mi prywatną wiadomość, a tak brzmiała jej treść:

„Hey Laura,
Haha, muszę przyznać, że jesteś zabawna! Bardzo się cieszę, że mamy fanów także w Polsce. Chciałbym kiedyś tam pojechać…
Co ty na to byśmy się zaprzyjaźnili? Bardzo dużo nas łączy! Oboje kochamy dźwięki gitary, jesteśmy zabawni i kochamy R5! Ja jestem ich największym fanem!
To może się przedstawię. Mam na imię Ross, mam 17 lat i mieszkam w LA.
Mam nadzieję, że odpowiesz!”

Nie wiem dlaczego, ale gdy to przeczytałam, to ciepło mi się zrobiło na sercu. Mam tylko jedną przyjaciółkę! Karolinę! Ale ona nie lubi R5 ani połowy tego co ja więc… A tu chłopak chce się ze mną zaprzyjaźnić! I to nie jakiś tam chłopak! Tylko Amerykanin, który jest gwiazdą!
Odpisałam mu i parę minut później znów napisał do mnie! Jakby tylko czekał na to!
I tak pisaliśmy sobie dosłownie cały dzień…


*2 miesiące później*

1 stycznia 2014 r. Zwykły dzień w pięknej teraźniejszości…
W Polsce mamy już nowy rok a w USA wciąż stary, ale to nieważne! Ja i Ross cały czas ze sobą piszemy. Tak! Od tamtego dnia! Można by powiedzieć, że znamy się jak 2 łyse konie, chodź nigdy się nie spotkaliśmy. Ale to już niedługo! Otóż za miesiąc będzie koncert R5 w Warszawie, to się spotkamy! Nareszcie!
Co teraz robię? Piszę ze swoim kumplem! No a jak?!

(Ja): Wiesz… Mam problem ze swoją kartą kredytową i raczej nie pojawię się na M&G…
(Ross): Co?! Jak to masz problem?!
(Ja): No normalnie! Cały czas mnie odrzuca!
(Ross): Ugh! Ale i tak się spotkamy, co nie?
(Ja): Mam nadzieję…

Taki fragment naszej konwersacji... A co?!
Jak zapewne wiadomo, raczej nic z tego nie będzie, bo nie mam czasu wyrabiać se nowej karty. Tylko patrzeć jak będą wszystkie bilety wyprzedane. Ale i tak mam bilet wstępu!
Do jakiego wniosku doszłam po tych wszystkich wiadomościach? Myślę, że to jest zabawne, bo on jest jak męska wersja mnie! To jest takie niesłychane, że tak bardzo jesteśmy podobni do siebie!

*Miesiąc później*

5 luty 2014 r. Koncertowy dzień!!
Dziś jest ten dzień! Ja i moja nowa kumpela Alex już jedziemy na miejsce! Ale się cieszę! Jak to dziewczyny mają w zwyczaju, musimy to obgadać. O koncercie mówię!
- To będzie najlepsza noc życia! Zabawa przy świetnej muzie z kumpelą. Tak! O tobie mówię Alex!
- Ohh! Cieszę się, że tak myślisz – przytuliła mnie.
Dojechałyśmy na miejsce. Ostrożnie wyszłyśmy z auta i poszłyśmy pod klub. Po chwili odezwałam się:
- Matko! Ale tu zimno!
- To pomyśl o przystojnym blondynie to się rozgrzejesz.
- Ej! Bez takich mi tu! Jesteśmy tylko przyjaciółmi!
- Oj no spokojnie. Tylko mi nie mów, że ani trochę ci się nie podoba!
- A żebyś myślała, że nie! Zakochiwanie się w gwiazdorach jest głupie.
- Ja tak nie myślę. Boże! Jaki Rocky jest sexowny!
- Rany. Znowu zaczynasz? Zluzuj majty i pomyśl o czymś innym – powiedziałam z bezsilnością.
Nagle tłum fanek się ożywił. Dlaczego? Bo parę osób z zespołu podeszło do szklanych drzwi, aby podejrzeć ile osób już przyszło. Był tam między innym Ross. Zauważył mnie i gestem ręki pokazał, bym podeszła.
- Chodź. Zaraz ci kogoś przedstawię – pociągnęłam kumpelę za rękę.
Już po chwili stałyśmy przed drzwiami. Ross mi pomachał. Odmachałam mu oczywiście! Wow! Ten jego uśmiech jest boski! Zaraz… Co?! Nie!! On nie może mi się podobać!!
Po chwili byłyśmy już w środku. Po krótkim powitaniu ja i Alex zdjęłyśmy kurtki i Ross się odezwał:
- Tak się cieszę, że wreszcie się spotkaliśmy! No i jesteś o wiele ładniejsza niż na zdjęciach.
- Ojej. Dzięki – zarumieniłam się.
Tak mnie zawstydził, że totalnie mowę mi odebrało! Czy przyjaciele się tak zachowują?
- Oj nie wstydź się. Chodź do mnie – rozłożył swe ręce.
Przewróciłam oczami i wypełniłam jego prośbę. A może to był rozkaz?!
Alex tylko stała z boku i się nam przyglądała. Jej mina mówiła: „Wciąż on cię nie kręci?”. Po pewnym czasie przyszedł Rocky, a co ona zrobiła? Krzycząc jego imię poleciała w jego ramiona. Chłopakowi to się nawet spodobało. Gdy się oderwali od siebie, to brunet powiedział zachwycony:
- Wow! Ale masz piękne włosy!
Po tych słowach zaczął gwałcić jej włosy. Nie da się tego inaczej nazwać. Taa…
Nagle podeszła do nas wszystkich Rydel i zaczęła pośpieszać chłopaków.
- Szybciej, szybciej! Zaraz będą wpuszczać fanki, a wtedy zginiecie młodo! Ohh! A ty zapewne jesteś Laura. Dziewczyna Rossa.
Blondyn zrobił tak wielkie oczy, że myślałam, że zaraz wyjdą na wierzch. Po czym spłonął czerwienią.
Zaraz… Co?! Ja jego dziewczyną?!
- Hmm… Ross, może chciałbyś mi coś powiedzieć?
Chłopak wciąż czerwony tylko się szeroko uśmiechnął, pokazując swoje piękne śnieżno-białe ząbki. Wygląda bardzo se… serdecznie! No i ta koszulka z napisem „#SINGLE”… Zaraz! Jakim prawem tak myślę o nim?!
- Dobra. Już czas na nas – powiedział Riker patrząc na swój zegarek.
Bez zbytniego marudzenia zespół wybrał się na backstage, a ja i Alex zostałyśmy przed sceną…

*4 godziny później*

Już jest po koncercie. Teraz ja i moja kumpela stoimy w tłumie i czekamy na swoją kolej, by podejść do zespołu i dostać ich autografy.
Jedna rzecz mnie zastanawia… Dlaczego dosłownie przez cały czas Ross bezczelnie się na mnie gapił?! Dosłownie rozbierał mnie wzrokiem! No i dlaczego mi się to podobało?! Matko! Co jest ze mną nie tak?!
Tak bijąc się z myślami, czułam się jakbym szła na wojnę. Serce kontra mózg. Kogo słuchać?! Kto jest mądrzejszy?! Nie chcę się zakochać, a Amor chyba mnie już postrzelił!
Teraz stoję przed Rossem i nie mogę przestać się gapić na niego z uśmiechem na twarzy. Rany! Jakie on ma piękne włosy! Tak bardzo chciałabym ich dotknąć… Co?! Stop Laura! To tylko twój kumpel!
Chłopak w tym czasie gapi się na mój plakat i chyba nie wie co z nim zrobić. Zastanawia się nad czymś…
W końcu wziął się za pisanie tego swojego autografu.
Nareszcie! Ile można?!
Oddał mi kartkę i powiedział z uśmiechem:
- Zostań aż wszyscy wyjdą. Ok.?
- O… oczy.. Tak! – kiwnęłam głową.
Ten jego słodki uśmiech tak mnie zwiódł, że nie wiedziałam co powiedzieć. Takiego widoku jeszcze nigdy nie widziałam!! Ugh! Znowu te złe myśli!
Już miałam odejść od stołu, gdy zauważyłam, że Rocky znów tarmosi włosy Alex. No co jest?!
Tylko przewróciłam oczami i odeszłam.
Po jakiś 2 minutach później dołączyła do mnie moja kumpela.
- Rocky jest taki sexowny!
- Matko? Znowu zaczynasz?!
- A coś ty taka zła?
- Bo but mi się rozwalił!
- Dziewczyno! Przed chwilą byłaś przed R5, a ty butem się martwisz?!
- Tak! Dokładnie! Nie wolno mi?! Ugh! Potrzymaj! – dałam jej do ręki swoją torebkę i plakat.
Schyliłam się i zaczęłam poprawiać łańcuch w prawym bucie. Po chwili wstałam i usłyszałam słowa Alex:
- No to się chyba zbieramy.
- Emm… Nie mogę iść. Z Rossem się umówiłam.
- Na randkę?!
- Nie? Chciał bym została.
- Aaa! Pewnie cię w kąt zaciągnie.
Słowa mojej kumpeli totalnie zmroziły mi krew w żyłach.
- WHAT?!
- Nic nic – powiedziała ze śmiechem – to ja też zostanę i „pogadam” z Rocky’m.
Zrobiła cudzysłów w powietrzu, a ja poczułam chęć ucieczki. Taa…
- Chodź – pociągnęłam ją za sobą.
Poszłyśmy po swoje kurtki za kulisy. Ochrona wie kim jestem, więc żaden problem…

*godzinę później*

Jakiś czas byłam z Alex, ale później Rocky przyszedł i poszli do pomieszczenia, w którym są przechowywane szczotki. Nie wnikam…
Zostałam tak jak blondyn mnie o to poprosił. Tylko dlaczego wciąż go nie ma? Może zapomniał o mnie?
Już chciałam odejść, gdy usłyszałam głos Rossa.
- Laura! Poczekaj! Chcę ci coś zaoferować.
Już się trzęsę od środka jak mała dziewczynka.
- No słucham.
- Pamiętam jak mówiłaś mi, że twoją pasją jest muzyka.
- No tak. Nic się nie zmieniło.
- No i że twoim największym marzeniem jest nagranie płyty.
- No tak. A o co chodzi?
- Co powiesz na to byśmy razem nagrali twoją piosenkę?
Zamurowało mnie. Tylko tyle powiem…
Po chwili odpowiedziałam:
- TAK! TAK! TAK!
Byłam tak szczęśliwa, że z wrażenia aż go przytuliłam. Jak miło i przyjemnie. Po prostu najlepsza noc życia!!
Po chwili oderwaliśmy się od siebie. Oboje jesteśmy bardzo szczęśliwi.
Chłopak spojrzał mi prosto w oczy, a później na moje usta. No cóż, byliśmy bardzo blisko. Po chwili zaczął się zbliżać do mnie. Po chwili nasze usta się połączyły. Jego wargi są takie miękkie, delikatne i ciepłe. Sama słodycz. Po chwili zaczął całować mnie pewniej, przez co stało się to namiętnym pocałunkiem. Muszę przyznać, że to mój pierwszy raz…
W tej chwili zrozumiałam, że się w nim zakochałam od pierwszego wejrzenia i jak widać nie jestem osamotniona.
W końcu odkleiliśmy się od siebie. Po chwili chłopak powiedział:
- Znamy się od dawna. Może i jestem sławny a ty nie, może i mieszkam w Ameryce a ty w Polce, może i to dopiero nasze pierwsze spotkanie... Ale marzyłem, że kiedyś zadam ci to pytanie: czy zostaniesz moją dziewczyną?
Z wrażenia się rozkleiłam. Jestem taką szczęściarą!
- Ross, oczywiście , że tak.
Po tych słowach chłopak przytulił mnie. Chwilo trwaj!
Postanowiłam zapytać po pewnym czasie:
- To jak będzie z tą piosenką?
- W czerwcu specjalnie przylecę do ciebie i nagramy tę piosenkę.
- Mam czekać 4 miesiące na następne spotkanie?! Umrę z tęsknoty…
- Dla mnie też to nie będzie łatwe.
- Wiesz… Myślę, że już czas na mnie. Zapewne rodzice się martwią.
- Oh. No tak. Mam nadzieję, że nie zapomnisz o mnie.
- Nawet jeśli bym chciała, jest to po prostu nie możliwe.
Blondyn lekko się uśmiechnął i złożył delikatny pocałunek na mych wargach.
- No to do zobaczenia.
- Do zobaczenia.
Szybko założyłam kurtkę i wyszła z klubu ostatni raz spoglądając na niego…

*4 miesiące później*

13 czerwca 2014 r. Piątki trzynastego nie muszą być pechowe…
Matko! Jak ja okropnie za nim tęsknię! Serio mam problemy z oddychaniem! Bo on jest mym tlenem…
Dziś jest ten dzień! Ross przyjeżdża do Warszawy! Nareszcie znów będziemy razem! No i nagramy piosenkę!
Utwór nosi nazwę „Beautiful Love Song” (można se przeczytać w zakładce „Moje Piosenki” – od aut.), który napisałam w 100 procentach o nim! Mam nadzieję, że mu przypadnie do gustu…
Teraz se idę do studia, którego adres wysłał mi w wiadomości. Po chwili znalazłam się w środku. Od razu zauważyłam blondyna a on mnie. Powiem krótko: ta scena wyglądała jak z romantycznego filmu. Para zaczyna biec w swoim kierunku, on ją łapie i obkręca wokół własnej osi, poczym zakochani się czule całują. A w prawdziwym życiu te role gramy ja i Ross…
Po naszym miłym przywitaniu wzięliśmy się za pracę nad piosenką. Parę godzin i była nagrana! Chłopak jest zachwycony jej ideałem!

*Narrator - teraźniejszość*

Właśnie coś takiego może się wydarzyć, gdy 2 inne światy się zderzą. On gwiazda, ona zwykła nastolatka. Co ich połączyło? Wspólna pasja, czyli muzyka…
Wracając do naszej pary... Oni są po prostu sobie pisani i ta odległość, która ich dzieli i tak nic nie popsuje, oni i tak będą razem…
Co do piosenki… Stała się hitem i marzenie dziewczyny się spełniło, a chłopak był zachwycony blaskiem taki bije z jej utalentowanego serduszka…
A co z drugoplanową parą? Będą mieć bardzo dużą kochającą się rodzinę…
Niektórzy myślą, że miłość od pierwszego wejrzenia jest niemożliwa, ale ja jako świadek doskonale wiem, że ta magia jest możliwa do odczuwania…
A jaki jest morał tej bajki? Wszystko jest możliwe, jeśli tylko w to uwierzysz…
Co do tej bajki, to ta też ma ziarenko prawdy. Czy już się domyśliłeś? Nie martw się, kiedyś zrozumiesz…


______________________________________________________________________________
Oto i jest opowiadanko :D To ja nie przedłużam ;)
Podoba się? To skomentuj!

Komentarze

  1. WOW!!Naucz mnie tak zajebiście pisać *.*
    Ps.zapraszam do mnie :)
    http://musicinmysoulr5mylovestory.blogspot.com/
    raura-r5.blogspot.com/
    Pozdrawiam
    -Ola

    OdpowiedzUsuń
  2. Aww :D Wzruszyłam się :3 Każdy powinien wiedzieć,że to ja jestem postacią drugoplanową :3 Tak ja byłam z Agnes na koncercie ♥ I to mi Rocky gwałcił włosy :3
    "A co z drugoplanową parą? Będą mieć bardzo dużą kochającą się rodzinę…" To mnie poruszyło najbardziej ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Trochę niewiarygodne, ale super!
    A ten fragment z gwałceniem włosów przez Rocky'go najlepszy- my fav! <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Za dużo mi wysyłasz wiadomości ;) Miałam mniej czytania! Ah.... Gdyby to była w całości prawda.... Ah..... Gdyby w tym była cała "Trójca Święta".... Naucz mnie pisać!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudowne! Wzruszyłam się!

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękne <3 Moją opinię już znasz.. Także ten.. Świetne , po prosu świetne ^^

    OdpowiedzUsuń
  7. Awww. Naucz mnie tak pisać! Jakie to.jest piękne. Kochaam! Gdyby to mogło stać się prawda.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Chapter 15

Co teraz robię? Aaa nic takiego. Tylko całuję się z Rossem. To jest najpiękniejsza chwila mego życia!! Blondyn chwycił mnie za rękę, podczas gdy kontynuujemy wiadomo co. Nagle usłyszałam, że ktoś wtargnął na nasze terytorium… - Lau, chcesz może ka… napkę? – usłyszałam głos swojej siostruni. Ta to ma wyczucie czasu!! Nie odrywając się od chłopaka machnęłam jej, by se poszła. Już jej nie usłyszałam ponownie, więc chyba mnie posłuchała. A ja i Ross? Wciąż nam mało! Minął chyba już rok, a my wciąż przyklejeni do siebie. Przynajmniej mamy spokój… Po chwili usłyszałam dzwonek blondyna. Niech ktoś wywali ten głupi telefon przez okno!! Niestety musieliśmy przestać. - Co za ludzie!! A nie!! Bydło!! Nawet chwili spokoju nie mogą nam dać!! Wkurzył się. Nic dziwnego… W końcu odebrał. - Maia? – powiedział niepewnie. - Gdzie ty do jasnej ciasnoty jesteś?! Tak wrzasnęła, że aż ją usłyszałam. Taa… - Musiałem gdzieś pójść coś załatwić –

Wierszyk - Droga zwana życiem

Kim ja jestem? Każdy mówi swe wersje, lecz ja nie wierzę Idąc swą drogą staram się to zrozumieć Czy to błąd? Teraz widzę jak daleko doszłam Widzę ten sam świat, a ja... Inna? Już nie jestem tą szarą myszką Już nie boję się życia Nigdy więcej... Pamiętam ten dzień, który zmienił wszystko Te twe orzechowe spojrzenie na mnie Dlaczego mnie wybrałeś? Twój uśmiech pozwolił mi ujrzeć... Ujrzeć jak świat jest piękny Miliony kolorów Sprawiłeś, że poczułam się piękna Dziś patrząc w lustro widzę... To samo co ty Słyszę najpiękniejszą muzykę świata To bicie naszych serc niczym jedno Ten sam rytm Idąc swą drogą widzę światło To samo co zawsze, od zawsze Przecież to ty... Czy to koniec mej drogi? Nie... Teraz będziemy iść nią razem Drogą zwaną życiem Nie ważne, że dzieli nas ocean Tylko ty masz klucz do mojego serca Czy jest to miłość? Będąc dziś gdzie jestem, gdzie doszłam