Przejdź do głównej zawartości

Chapter 6

- Emm… Ross… Co ty wyprawiasz?
- Co?? – spojrzał na mnie ze zdziwieniem.
Spojrzałam wymownie na jego rękę opartą o moje ramię.
Natychmiast zdjął ją. Chyba się zawstydził. Co? Na pewno!
- Ja… Przepraszam… Myślałem, że jestem w domu i oglądam film z rodzeństwem. Coś mi się pomyliło, że jesteś moją siostrzyczką…
- Co?? Ani trochę nie wyglądam jak Rydel! Nie jestem blondynką! I nie jestem głupia!
- Rydel nie jest głupią blondynką! Może wszyscy blondyni są durniami? Może ja też jestem?!
Chłopak wstał i bronił swego jak lew.
Powinnam chodzić z zaklejonymi ustami… Czasami takie bzdury gadam, że nie wierzę, że jestem ich autorką…
- Co?? Nie!! Nie to miałam na myśli!
- Wiesz co?! Nie mam ochoty cię słuchać! Idę do siebie!
Zanim zdążyłam cokolwiek powiedzieć, usłyszałam trzask drzwi. No ładnie…
Przez dłuższą chwilę gapiłam się w miejsce, gdzie jeszcze parę minut temu stał blondyn…
Jakoś trudno mi uwierzyć w to co się przed chwilą wydarzyło. Mądrala ze mnie!
Z rozmyśleń wyrwał mnie głos kumpeli:
- Laura? Wszystko w porządku?
- Co mi strzeliło do łba?
Spokój w tych słowach bardzo mnie zaskoczył…
- Oh… Słyszę, że mamusia do mnie dzwoni. To ja idę. – powiedział rudzielec.
Chłopak bardzo szybko zniknął mi z oczu.
Nadal stoję oszołomiona. Raini do mnie podeszła i pomachała ręką przed moimi oczami. W tym momencie odzyskałam zdolność do ruchu i mowy.
- Mogłabyś mi podać szklankę wody? – zapytałam.
Dziewczyna podeszła do stolika i nalała wodę do szklanki. Po chwili stanęła przede mną i mi ją podała.
Napiłam się 2 łyki i resztą wody chlusnęłam sobie w twarz.
- Woo! Lau, co ty wyprawiasz!
- Od razu lepiej.
Uśmiechnęłam się, a kumpela patrzyła się na mnie jak na wariatkę.
- Co to było??... Jesteśmy takie do siebie podobne! Też bym tak zrobiła!
Raini mnie przytuliła. Gdy się od niej oderwałam, takie słowa padły z moich ust:
- To się cieszę. Musiałam to zrobić.
- Cały czas mnie zaskakujesz. Jest to jeden z powodów, dlaczego tak bardzo cię lubię.
- Aww… Dzięki. Też jesteś dla mnie bardzo ważna.
Ponownie się przytuliłyśmy. Po chwili zapytałam:
- Może zrobimy sobie bransoletki przyjaźni?
- Ten pomysł jest świetny!
Resztę wieczoru spędziłyśmy robiąc ozdoby i gadając, jak to dziewczyny mają w zwyczaju.
Po godzince wróciłam do pokoju i smutek powrócił… Muszę go jakoś przeprosić! Tak, mam Rossa na myśli…
Chwyciłam swój telefon i napisałam wiadomość do chłopaka. Treść? Jakieś 100 razy powtórzone słowo „przepraszam”.
Odpowiedzi się nie doczekałam, ale 5 min później usłyszałam pukanie do drzwi. Podeszłam i otworzyłam. Ujrzałam blondyna, który miał ręce splecione z tyłu. Ross zawsze mnie zaskakuje…
- Jutro nagrywamy, więc to byłoby głupie, gdybym się do ciebie nie odzywał. Udowodnić ci chciałem, że nie jestem taki.
- Czy to znaczy, że mi wybaczasz?
-Tak… Do ataku!! – krzyknął i zza rogu wyskoczyli Raini i Calum.
Mają pistolety na wodę w rękach. Nie dobrze… Minutę później byłam cała mokra.
- Ładnie to tak 3 na 1?? Na dodatek na bezbronnego?
- Bardzo ładnie! – krzyknął na całe gardło Calum.
- Masz! – Raini rzuciła mi dodatkowy pistolet.
- Teraz to dopiero zabawa się zacznie. Haha! – musiałam to powiedzieć xD
Najpierw zaatakowałam Rossa. Zemsta jest słodka! Następnie Caluma, a na koniec Raini. Bawiliśmy się tak z pół godziny! Właśnie tak spędzają czas odpowiedzialni, mądrzy i dorośli ludzie!
Pół godziny później leżałam już w swoim łóżku. Dużo się dziś wydarzyło…
Dobra, to ja idę spać. W końcu muszę jutro wstać przed 5 rano!

Mamy nowy dzień i jest 4.50... Powiem tylko tyle, że kocham swojego pluszowego misia. Tak, dobrze myślisz! Dobra, pora wstawać…
Pierwszą moją czynnością było umycie się. Później się ubrałam. Wzięłam scenariusz, torebkę i wyszłam z pokoju. Zanim wsiadłam do taksówki wcześniej zamówionej, zahaczyłam o restaurację hotelową i kupiłam zestaw śniadaniowy, czyli kanapkę z jajkiem i sok pomarańczowy. Jak dotarłam na miejsce była 5.28. Idealnie! Weszłam do pomieszczenia i przywitał mnie reżyser:
- Witam cię Lauro i proszę idź szybko do swojej garderoby. Przebierz się w kostium Ally i za 10 minut przyjdzie makijażystka do ciebie. O 6 widzimy się na planie. Przekaż reszcie! – jak zwykle widziałam go tylko chwilę.
Poszłam w stronę garderób. Zapukałam do drzwi Raini i weszłam po chwili.
- Hey, miałam przekazać, że o 6 mamy być na planie. Spotkałam reżysera.
- Okay. Już jestem prawie gotowa.
Dziewczyna jest już przebrana. Dużo panterki. Pasują do niej te ciuchy…
Wyszłam i następnym moim celem były odwiedziny u Caluma. Zapukałam i weszłam.
- Hey, o 6 widzimy się na planie.
- No ja myślę! – mrugnął do mnie.
Uśmiechnęłam się i wyszłam. Moim ostatnim punktem była garderoba Rossa. Jak zwykle zapukałam i weszłam. Blondyn ucieszył się z mojego widoku. Widziałam to w jego oczach.
- Cześć. Co cię do mnie sprowadza?
- Emm… Spotkałam reżysera i chciał bym przekazała, że o 6 mamy być na planie.
- Ohh, no dobrze… - zasmucił się.
- Coś się stało? Wiesz, że możesz mi powiedzieć wszystko. W końcu po to są przyjaciele.
- No dobrze… Chodzi o to, że… Emm… Jest taka jedna dziewczyna i… Emm… Lubię ją i to bardzo, ale ona się mną nie interesuje… - patrzy się na swoje trampki.
Dobra, tego się nie spodziewałam. Co mam powiedzieć? Ohh, już wiem!
- Myślę, że powinieneś o niej zapomnieć. Na świecie jest wiele pięknych dziewczyn. Na pewno kiedyś odnajdziesz tę jedyną. Mogę ci pomóc.
- Co masz na myśli? – spojrzał na mnie zszokowany.
- Zobaczysz… Wybacz, ale muszę już iść.
- No pewnie. Idź.
Wyszłam pośpiesznym krokiem i wpadłam do swojej garderoby.
Co to było?? On nie jest w moim typie i jak widać wie o tym. Lubię go, ale nie w taki sposób. Nie chcę go zranić… Ok, boję się, że może być trochę niezręcznie, gdy znów się spotkamy… Znaczy na planie!
Dobra, mam mało czasu. Najwyższa pora się przebrać.
Pięć minut później siedziałam przed lustrem i makijarzystka zajęła się moją bladą cerą.
Po zakończeniu jej pracy, przyjrzałam się sobie. Wow! Kim jest ta dziewczyna, która się na mnie parzy w odbiciu lustra? Nie wierzę, jestem śliczna!
Szybko wyszłam z pomieszczenia i poszłam na plan. Na miejscu spotkałam przyjaciół. Raini podeszła do mnie.
- Wow! Wyglądasz nieziemsko!
- Dzięki - przytuliłam ją – Nie wierzę! Już na chwilę wszystko się zacznie! Jestem taka podekscytowana!
- My wszyscy jesteśmy – wtrącił Ross z uśmiechem na ustach.
Przyszedł reżyser i kazał nam się rozejść w różne strony. Ja zostałam za ladą w sklepie muzycznym zwanym Sonic Boomem. Ross i Calum poszli za schody, a Raini wyszła ze sklepu.
W końcu padł pierwszy klaps…
Właśnie tak to wszystko wyglądało. Miło mi się to wszystko wspomina… Jestem ciekawa co o tym wszystkim myślisz :D W następnym wpisie ciąg dalszy początków mojej kariery. No to byłoby na tyle. Do następnego napisania.

PS. Sometimes life is so much better than fairytale. (Czasami życie jest o wiele lepsze niż bajka)



Cytat już dobrze znanej ci osoby. Właśnie mi powiedziała, że jest zakochana i przysłała mi te słowa. Aww <3 Jakie to słodkie! Napisała mi, że to drugi raz, ale nigdy wcześniej się tak nie czuła. Miłość od pierwszego wejrzenia. Chyba wiem kogo miała na myśli. Robi się coraz ciekawiej…


_________________________________________________________________________________
I oto jest nowy rozdział :D Przyjemnie się go pisało :D Myślę, że to jeden z najlepszych :D Tak, jestem szczęśliwa :D Za dużo miłości xD Nie zapominajcie o komentarzach, a rozdział w weekend lub szybciej. :D Już w czwartek są moje urodzinki :D YAY! :D To chyba wszystko... xD

Komentarze

  1. Wspaniały! Czekam na nexta!
    PS. Wcześniej byłam jako Julka, ale teraz jestem Julka R.

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudneee!!!! Naprawdę fajny rozdział. Noe mów że ten jest najlepszy bo każdy jest naj naj naj!!! Czekam na nexta...
    Pozderki
    Happy Ally <3 <3 <3
    P.S never-say-never-r5-and-laura.blogspot.com Zapraszam do mnie!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. "Coś mi się pomyliło, że jesteś moją siostrzyczką" Aww to takie słodkie <3 bransoletki przyjaźni! YAY! :D
    "Ujrzałam blondyna, który miał ręce splecione z tyłu" zanim doczytałam co było potem,myślałam że będzie miał kwiaty w rękach xD
    no masz rację :D dużo miłości ♥ I love love! :D Rozdział świetny :) czekam na next! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudowny! Kocham twój styl pisania i bloga! Po prostu jest genialny!
    Z wielką niecierpliwością czekam na next'a!
    Wpadnij jak byś miała czas - http://auslly-my-crazy-story.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Chapter 15

Co teraz robię? Aaa nic takiego. Tylko całuję się z Rossem. To jest najpiękniejsza chwila mego życia!! Blondyn chwycił mnie za rękę, podczas gdy kontynuujemy wiadomo co. Nagle usłyszałam, że ktoś wtargnął na nasze terytorium… - Lau, chcesz może ka… napkę? – usłyszałam głos swojej siostruni. Ta to ma wyczucie czasu!! Nie odrywając się od chłopaka machnęłam jej, by se poszła. Już jej nie usłyszałam ponownie, więc chyba mnie posłuchała. A ja i Ross? Wciąż nam mało! Minął chyba już rok, a my wciąż przyklejeni do siebie. Przynajmniej mamy spokój… Po chwili usłyszałam dzwonek blondyna. Niech ktoś wywali ten głupi telefon przez okno!! Niestety musieliśmy przestać. - Co za ludzie!! A nie!! Bydło!! Nawet chwili spokoju nie mogą nam dać!! Wkurzył się. Nic dziwnego… W końcu odebrał. - Maia? – powiedział niepewnie. - Gdzie ty do jasnej ciasnoty jesteś?! Tak wrzasnęła, że aż ją usłyszałam. Taa… - Musiałem gdzieś pójść coś załatwić –

Wierszyk - Droga zwana życiem

Kim ja jestem? Każdy mówi swe wersje, lecz ja nie wierzę Idąc swą drogą staram się to zrozumieć Czy to błąd? Teraz widzę jak daleko doszłam Widzę ten sam świat, a ja... Inna? Już nie jestem tą szarą myszką Już nie boję się życia Nigdy więcej... Pamiętam ten dzień, który zmienił wszystko Te twe orzechowe spojrzenie na mnie Dlaczego mnie wybrałeś? Twój uśmiech pozwolił mi ujrzeć... Ujrzeć jak świat jest piękny Miliony kolorów Sprawiłeś, że poczułam się piękna Dziś patrząc w lustro widzę... To samo co ty Słyszę najpiękniejszą muzykę świata To bicie naszych serc niczym jedno Ten sam rytm Idąc swą drogą widzę światło To samo co zawsze, od zawsze Przecież to ty... Czy to koniec mej drogi? Nie... Teraz będziemy iść nią razem Drogą zwaną życiem Nie ważne, że dzieli nas ocean Tylko ty masz klucz do mojego serca Czy jest to miłość? Będąc dziś gdzie jestem, gdzie doszłam

One shot - Love at first sight. What will happen when 2 different worlds collide?

Jestem zwykłą dziewczyną. Zaraz! Wróć! Byłam zwykłą dziewczyną! To może najpierw się przedstawię... Mam na imię Laura, mam 16 lat i mieszkam w Warszawie. Moją pasją jest muzyka no i jestem fanką R5 i moją ulubioną wokalistką jest Demi Lovato. Moje życie wywróciło się do góry nogami, gdy poznałam swojego przyjaciela. Ma na imię Ross. Tak! To członek mojego ukochanego zespołu! To może opowiem wszystko od początku… *niemalże rok temu* 11 października 2013 r. Zwykły dzień jak co dzień… Muszę się przyznać, że uwielbiam słuchać R5! Podziwiam takiego jednego blondyna z tego zespołu. Świetnie gra na gitarze i ma anielski głos! Nie że się podkochuję w nim jak miliony jego fanek. Po prostu go lubię i nie ma mowy bym się w nim zakochała! Ja jestem tu, on tam (w sensie, że w Ameryce). On jest starszy i sławny, a ja jestem dziewczyną, o której istnieniu nie wie. A ma na imię Ross Lynch. Taa… Realia XXI wieku… Tak se tu siedzę, słuchając mojego ukochanego ze