26 września 2014 r.
Drogi
pamiętniczku,
Zapewne
ciekawi cię co się ostatnio ciekawego wydarzyło w moim żuciu. No więc
posłuchaj… Ross i Amelia zaczęli się z sobą spotykać. Ta dziewczyna za bardzo
mu przypomina ukochaną i tylko dlatego się nią interesuje. Udaje, że to jego
Agnes. Oj gdyby tylko wiedział jaka jest prawda… Jutro wylatuję do Warszawy.
Postaram się coś z tym zrobić. Miłość nie wybiera, ale nie poddam się. Nie
zostawię go dla niej tak po prostu. Miałyśmy umowę… A teraz ona wszystko psuje…
Znowu… Nic nie jest proste, a miłość tym bardziej…
To teraz
powróćmy do czasów naszej historii. Sierpień 2013 r.
***
Minęło pół
roku od imprezki w LA. Ja i moi przyjaciele już zdążyliśmy wrócić do Miami.
Musimy wracać do ciężkiej pracy nad sezonem 3 naszego serialu… Obecnie siedzę w
garderobie i na swoim telefonie sprawdzam pocztę. Uwielbiam czytać wiadomości
od fanów. Na te najciekawsze zawsze odpowiadam, gdy tylko mam czas oczywiście.
Jak już odpowiedziałam na ostatnią wiadomość na dziś, to wyszłam z pomieszczenia
i wpadłam na Rossa. Miał oczy wklejone w swoją komóreczkę jak ja przed chwilą i
stał naprzeciwko moich drzwi, więc nic dziwnego… Tak się wystraszył, bo dostał
drzwiami, że aż upuścił urządzenie i się roztrzaskało. Bateria wyszła… Na
spacer! (Musiałam XD – od aut.)
- Oj!
Przepraszam! Nie wiedziałam, że stoisz za drzwiami! – zaczęłam się tłumaczyć.
- A ja
myślałem, że jesteś już na planie… Nie no trudno… Zaraz będzie z powrotem
działać… Chyba… - kucnął i zaczął zbierać części swojego telefonu. Po chwili
działał z powrotem. Postanowiłam iść w kierunku planu, a blondyn ruszył za mną,
dalej gapiąc się w ekran.
- Co ty
taki? Świata nie widzisz po za komórką – postanowiłam się odezwać.
- Patrzę co
piszą fani na nową piosenkę R5 – odpowiedział.
- Nowa
piosenka? Dlaczego ja nic nie wiem? – zdziwiłam się trochę.
- Nie
mówiłem ci? Oj sorry. Piosenka się nazywa „Pass Me By”. Jak chcesz możesz se
później posłuchać w necie – powiedział z obojętnością.
- No ok. A
jakie są recenzje fanów?
- Całkiem
spoko – moją odpowiedź uniemożliwiło przybycie mojej czarnowłosej przyjaciółki.
Jak tylko mnie zobaczyła, to przyleciała i tonęłyśmy w objęciach przez pewien
czas. To się nazywa przywitanie z miłością!
- Słyszałaś
o nowej piosence R5? – zapytałam jak już się od siebie oderwałyśmy.
- No pewnie!
Ross mi powiedział. Naprawdę fajna nuta…
- Dzięki –
wtrącił blondyn. Spojrzałyśmy się na niego. Wciąż był zajęty telefonem. Po
chwili Raini kontynuowała.
- No a tobie
jak się podoba? Jeśli o mnie chodzi to bardzo ekscytująco się zapowiada ich
album.
- Dzięki
Raini. Dobrze mieć taką przyjaciółkę jak ty – powtórnie chłopak się wtrącił.
Widać było, że ucieszyły go jej słowa.
- Ja dopiero
dziś usłyszałam o tej piosence. Nikt mnie nie powiadomił łaskawie –
powiedziałam, po czym wymownie spojrzałam na chłopaka. On to zauważył i zaczął
się bronić.
- Oj
przecież już przeprosiłem. Wydawało mi się, że już ci o tym wspominałem.
- No dobrze
– po tym słowach przewróciłam oczami i moja kumpela się odezwała.
- Ale na
serio. Myślałam, że jako pierwsza się o tym dowiedziałaś.
-
Niespodzianka – powiedziała sarkastycznie.
- Nie no. Ty
byłaś pierwsza Raini – wtrącił Ross.
- Wow! Jaki
zaszczyt! – złapała się za głowę.
- No ja
myślę! – odpowiedział jej ze śmiechem. W tej chwili wpadł na plan zdyszany
rudzielec.
- Uwaga! Fanfary!
Calum przybył! – oznajmiłam na widok przyjaciela.
- Dzięki
Lau. To bardzo miłe z twojej strony. Grupowy misiek? – zapytał z nadzieją w
oczach. Oczywiście zrobiliśmy tak jak zaproponował.
- Ohh jak
miło! Rodzinka w komplecie! Nowy sezon zapowiada się ekscytującą – obok nas
wyrósł reżyser, który trochę się rozmarzył. Oderwaliśmy się od siebie i
wzięliśmy do ciężkiej pracy nad pierwszym odcinkiem.
***
Godziny
wieczorne. Udało nam się nakręcić cały nowy epizod. Teraz ja i reszta paczki
wracamy do hotelu. Pieszo.
- No to co
będziemy robić? Trzeba jakoś uczcić nowy sezon. Tak myślę – powiedział Ross i
cała nasza paczka spojrzała na niego. Po tym zaczęliśmy rozmyślać na ten temat.
- Co
powiecie na karaoke party? – zaproponowała czarnowłosa po chwili.
- Ja tam
myślę, że to fajowy pomysł – odezwałam się i Calum mnie poparł.
- Dobra.
Robimy to. Tylko teraz pytanie: u kogo? – zapytał blondyn.
- U ciebie –
odpowiedział mu rudzielec.
- Co?!
Dlaczego akurat u mnie?! – Troszkę się oburzył.
- Bo ty jako
jedyny z nas wszystkich masz sprzęt muzyczny tu w Miami – odezwałam się ja
filozof.
- Dobra.
Niech będzie… Tylko powiedźcie mi jeszcze o której mam się was spodziewać – po tych
słowach Calum spojrzał na zegarek w swoim fonie.
- Za
godzinę? – spojrzał na nas wszystkich pytającą. Każdy z nas się zgodził i
akurat doszliśmy do hotelu. Już po chwili wszyscy znaleźli się w swoich
pokojach. Odświeżyłam się i przebrałam, po czym postanowiłam zajrzeć do swojego
ukochanego zeszytu z piosenkami. Zaczęłam pisać…
I’m standing stronger now, yeah I’m
stronger
But it’s tearing me apart, coz’ you
can’t be here now
I’m asking myself if it’s not only
on my mind
And that’s saying that you bad idea
But I can’t stop my heart, it’s
beating for you
Just one day has changed my life
(Właśnie zaczęłam
pisać ten utwór xD Tłumaczenie:
Teraz stoję
silniejsza, taak jestem silniejsza
Ale to mnie
rozdziera, bo nie możesz teraz tu być
Pytam
siebie, czy to nie jest tylko w mojej głowie
I to mówi,
że jesteś złym pomysłem
Ale nie mogę
zatrzymać swojego serca, ono bije dla ciebie
Po prostu
jeden dzień zmienił moje życie – od aut.)
Jak skończyłam
pisać, to usłyszałam pukanie do swoich drzwi i już po chwili ta tajemnicza
osoba siedziała obok mnie. A był nim taki jeden blondyn o imieniu Ross.
- Możemy pogadać?
– zapytał niepewnie.
- No pewnie.
Coś się stało? – zapytałam zaniepokojona, po czym schowałam swój zeszyt do
szufladki.
- Chodzi o
nasze role. Bo musimy grać zakochanych w sobie i nie chcę byś czuła się przez
to niezręcznie.
- Nie masz
się o co martwić. Jest dobrze – powiedziałam lekko się uśmiechając, co chłopak odwzajemnił.
- A czy… Czy
między nami wszystko jest okay? – zapytał po chwili z lekkim strachem w oczach.
- No tak. Rozmawialiśmy
już o tym.
- Ale ja mam
na myśli to, czy wciąż jesteśmy razem – odpowiedział pewnie.
- Nie
rozmawiajmy o tym na razie… Jest dobrze jak jest.
- No skoro
tak uważasz… - po jego słowach nastała chwila niezręcznej ciszy. Ja podziwiałam
swoje cudne paznokcie, a on patrzył się na swoje trampki… Wygląda na to, że
wciąż jesteśmy parą… Chodź nie do końca to widać… Czy za nim tęsknię? Sama nie
wiem… Po chwili spojrzałam na ekran swojego telefonu. Dochodziła godzina naszej
imprezki, dlatego pośpieszyłam blondyna. Wyszliśmy z mojego pokoju, trzymając
się za ręce. Przyjaciele też tak mogą… Bo na pewno nimi jesteśmy… Weszliśmy do jego pokoju i Ross podłączył
głośniki i mikrofony do swojego laptopa. Włożył też płytę od takiej jednej
gierki karaoke. Jak skończył się użerać z tym całym sprzętem, akurat w pokoju
zagościli Raini i Calum.
- Siema
ludziska! To jak? Zaczynamy zabawę? – jako pierwszy odezwał się ten rudy.
- No w końcu
po to tu jesteśmy! Jaką robimy kolejkę? Czy coś? – zapytałam.
- Może
duety? Chłopcy na dziewczęta? – zaproponowała czarnowłosa.
- Uuuu. Ale
będzie jazda! – powiedział ze śmiechem blondyn – Dziewczyny mają pierwszeństwo.
Wybierzcie piosenkę – wskazał na swojego laptopa. Podeszłam do urządzenia wraz
z kumpelą i po chwili szperania wybrałyśmy piosenkę Katy Perry – Last Friday
Night. Wykonałyśmy piosenkę i muszę przyznać, że rozwaliłyśmy razem system!
Maszyna nam naliczyła punkciki. Było całkiem dużo tych cyfr… Po czym oddałyśmy
mikrofony chłopakom. Oni
zdecydowali się na utwór Taylor Swift – We Are Never Ever Getting Back
Together. Ani ja ani Raini się nie spodziewałyśmy, że wybiorą akurat ten
kawałek. Przy okazji cały czas się śmiałyśmy, bo chłopcy wygłupiali się na
całego. Grali zakochanych. Ross udawał dziewczynę, która rzuciła rudego. Ale
jaja… Jak skończyli się wydurniać, to maszyna zaczęła wyliczać punkty. Ja i czarnowłosa
podeszłyśmy do naszych kumpli i wszyscy zaczęliśmy gapić się na ekran jak jacyś
maniacy.
- Kto
wygra?! Kto wygra?! – przekrzykiwaliśmy się chórem…
C. D. N.
____________________________________________________________________________
Oto i jest next :D Mam taką wenę, że już mam spory kawał następnego rozdziału XD No to co... Dziękuje za komentarze pod poprzednim i mam nadzieje, że będzie podobna liczba pod tym :D A może wam się uda dać mi 8? Hmm... Ostatni wakacyjny rozdział w niedzielę, a później zapewne będzie w weekendy jak już zapewne wiecie xD Pozdrawiam :)
Świetny rozdział :)
OdpowiedzUsuńCzekam na next.. ;)
Cudo:)
OdpowiedzUsuńWspaniały! Ciekawe kto wygra! Czekam na nexta!
OdpowiedzUsuńHuh ^^ Rozdzialik. Kurde no :// Ross chociażby go niebiosa odciągały od Agnes to i tak ją znajdzie! Przefarbowała się! Zmieniła imię! A on co?! Dalej swoje! Ugh... No rozszarpię palanta xD Podobało mi się te karaoke! Dałaś z grubej rury młoda xD (Jesteś ode mnie starsza a ja z tekstem młoda wyskakuję xD ) Idę sie marsjanek nałykać, bo już bredzę. Tak czy siak czekam na next i zapraszam:
OdpowiedzUsuńhttp://chce-ci-tylko-pomoc-raura.blogspot.com/
Jestem ciekaw kto wygra. Ciekawość zżera mnie od środka hah.
OdpowiedzUsuńCudowny rozdział czekam ma nexta
Weny życzę
Wow! Rossdział.... Wow! No kurde brak słów! Karaoke. No. Mówiłam, że to dobre ;) Ale.... Rossdział to twoja zasługa xD No. Dziś nie długo, bo na tablecie :( Kończę. Życzę weny. Czekam ;)
OdpowiedzUsuńPS. Zapraszam!
i-want-u-bad-r5.blogspot.com
~Wika~
cudowny *___* czekam na next :D
OdpowiedzUsuńSuper!!!! <3
OdpowiedzUsuńRozdział jest mega!!!
Dawaj szybko next!!!