Przejdź do głównej zawartości

Chapter 19

W końcu oderwaliśmy się od siebie.
To co teraz będzie się dziać?! W końcu jeszcze nigdy nie byłam w związku, a Ross tak. A co jeśli nie będę dla niego wystarczająco dobra?! A co jeśli zaraz zerwie ze mną?! Co jeśli to tylko piękny sen?!
- Ross?
- Tak?
- Możesz coś zrobić dla mnie?
- Dla ciebie wszystko. A co? Coś się stało?
- Emm… Nie… Chcę byś mnie uszczypnął – podałam mu swą dłoń.
- Lau. Czy ty się dobrze czujesz?
- Tak. Zrób, o co proszę.
Chłopak zrobił co miał uczynić, a ja poczułam ból.
- To nie jest sen!!
Wpadłam w jego ramiona, on z całej siły przycisnął mnie do siebie i pogładził swą ręką po mych włosach.
- To jest piękna rzeczywistość – wyszeptał mi do ucha.
- Teraz to widzę. Jestem szczęściarą.
- A ja jestem najszczęśliwszym facetem na świecie. No i muszę cię o coś zapytać…
- No słucham – oderwałam się od niego.
- Czy zrobisz mi tę przyjemność i się umówisz ze mną na randkę?
- Z największą przyjemnością.
A tak szczerze… Poczułam się jakbyśmy grali w sztuce Szekspira. Taa…
Ale i tak się ogromnie cieszę, że się z nim umówię! Ciekawe co będziemy robić… Nie no… Bez skojarzeń…
- W sobotę o 10?
- Pewnie. A co wymyśliłeś?
- A to już jest niespodzianka. Powiem tylko tyle, byś ubrała się w wygodne ciuchy, bo będziemy dużo chodzić.
- No na serio?! Będziemy chodzić na randce?! Ugh! – trochę mi się to nie spodobało.
- Tak. Bo ruch to zdrowie marudo – pokazał mi język.
No ładne rzeczy! Swojej dziewczynie?!
- Oj no dobrze – zrobiłam to samo – A tak zmieniając temat… Jutro nagrywamy drugą cześć tej historyjki z Auslly i mamy wolny tydzień, tak? Zapomniałam co reżyser mówił…
- No to gdzieś ty była? No właśnie tak mówił… Może gdzieś pojedziemy całą paczką? Na ten wolny tydzień?
- To jest świetny pomysł! Morze, góry czy las? Tak w ogóle to ja zaraz przedzwonię do Van i będzie wszystko załatwione.
- Ok, ok. Biwak?
- Dobra – spojrzałam na zegarek – wow! Ja już idę, bo nie wstanę rano i będę robić za zombie na planie.
Zrobiłam zeza. A co?! Tylko raz się żyje!
- Do jutra – powiedział ze śmiechem.
- Cześć.
Wyszłam i popędziłam do swojego pokoju. Zadzwoniłam do siostry i jej wszystko wytłumaczyłam. Po czym się przyszykowałam do jutrzejszego dnia i poszłam spać.

Teraz jestem na planie i zaraz kręcimy scenę z piosenką „I Think About You” i praktycznie będzie to koniec na dzisiaj. YAY!
Jestem na swoim miejscu i Ross zaraz wyjdzie i zacznie śpiewać…
Godzinę później wszystko było już nagrane. Szybko poszło!
W tym momencie jestem z blondynem w swojej garderobie i se gadamy.
- Wiesz… Ładnie dziś wyglądasz, tak całuśnie. (musiałam to napisać xD – od aut.)
- Dzięki – zarumieniłam się – ty też wyglądasz całkiem fajnie.
CO JA GADAM?! NIECH KTOŚ MI POWIE DLACZEGO TAKIE RZECZY GADAM!
Chłopak się zawstydził i przegryzł dolną wargę.
- Miło, że tak myślisz.
- A tak w ogóle świetny dałeś dziś występ.
Próbowałam rozluźnić atmosferę. Nie tylko ja jestem spięta na maxa. Oh no…
- Dzięki – złapał mnie za rękę – a ty jesteś urocza jak za każdym razem, gdy cię widzę.
- Mmm. Mów dalej.
Chłopak trochę się zbliżył do mnie.
- Miałem coś innego w planach.
- Ciekawe co takiego…
Po wymówieniu tych słów Ross mnie pocałował. Nie będę opisywać na czym to polega, bo to chyba wiadome… Chociaż… Zarzuciłam swe ręce na jego szyję, a on swoimi rękoma jakby mnie trzymał, bym nie uciekła. Znaczy… Ja tak to odebrałam…
Tak w ogóle było bosko, miło, tak, że ojej! Ale z drugiej strony… Motyle odleciały… Tak szybko? Co jest?! Może się pomyliliśmy?... Może trochę się pośpieszyliśmy?... (BUM BAM! Ja zła kobieta :D xD – od aut.)
W końcu oderwaliśmy się od siebie. Blondyn wyglądał na… rozczarowanego?
- Czy ja robię coś źle? – zapytał.
Szczerze? Nie wiem co powiedzieć…
- Co? Nie… Dlaczego tak myślisz?
- Wydaje mi się, że robię wszystko tak… na siłę…
- Wiesz… Tak się zastanawiam czy… czy to nie za szybko się dzieje? Ale to nie znaczy, że nie umówię się z tobą. Ja… Jeszcze wszystko się ułoży.
- No dobrze. Chodź tu do mnie – rozłożył swe ręce.
Zrobiłam tak jak poprosił.
Jak ja lubię się przytulać! Może jeszcze jest nadzieja…
Oderwaliśmy się od siebie i oznajmiłam:
- Dobra. To teraz uciekaj mi stąd, bo przebrać się muszę.
- Ok, ok.
Chłopak mrugnął do mnie i zniknął za drzwiami mej garderoby.

Oto i jest sobota. Zaraz mam randkę, a jakoś nie chce mi się na nią iść, bo chodzić będziemy. Ugh! Ja leniuch!
Usłyszałam pukanie i kogo ujrzałam w drzwiach? Rossa z bukietem róż i uśmiechem przyklejonym na twarz. Dosłownie…
- Kwiatki dla ciebie – podał mi je.
- Serio? Myślałam, że dla mojej matki.
- Co ty taka w nie sosie?
- Hmm… Może dlatego, że na wymarzoną randkę, nie wymarzyłam sobie łażenia, Bóg wie gdzie.
- Oj daj spokój! Na plażę są tylko 3 km.
- Co proszę?! Oh nie, nie, nie mój drogi. Po kilometrze ty mnie tak zaniesiesz. Haha! – zaśmiałam mu się w twarz.
- W sumie mi to nawet pasuje – uśmiechnął się.
- Tak? To się jeszcze okaże – pogroziłam mu palcem.
Godzinę później byliśmy w drodze. I think I hate this idea… (Myślę, że nienawidzę tego pomysłu – od. aut.)
- Ugh! Daleko jeszcze?!
- Przeszliśmy 2 kilometry marudo.
- Koniec tego dobrego. Nie idę dalej. Nie mam siły.
Usiadłam na trawie przy drodze na znak protestu. Nieposkromiona Laura!
- Oj no Laura! Nie bądź taka!
- Czyli jaka?!
- Cały czas robisz mi na złość!
- A może mam powody do tego!
- Przestań!
- Sam przestań!
Stanął do mnie plecami.
Teraz tak se myślę… Zachowujemy się jak rozwydrzone, niewychowane bachory. Taa…
- Oj nie fochaj się – odezwałam się po jakiś 2 minutach ciszy.
- Muszę się zastanowić nad twą propozycją.
- Oj dobra. Za karę możesz wrzucić mnie do morza.
- Ciekawa propozycja – odwrócił się w moją stronę.
Postanowiłam wstać i powiedziałam:
- Ale najpierw mnie zanieś na miejsce.
- Dobra – powiedział z niezadowolonym wyrazem twarzy.
Ross posłusznie mnie zaniósł i już po godzinie byliśmy nad plażą. Miejmy nadzieję, że zapomniał o tym co mówiłam…
Chłopak podszedł do samochodu i wyjął z niego kosz.
- Co tutaj robi twój samochód?!
- Czeka na właściciela?
No, ten fakt mnie zszokował. Przecież mogliśmy tu przyjechać autem! Spokojnie Laura. Wdech, wydech, wdech, wydech…
Po kwadransie już se siedzieliśmy na kocu i jedliśmy smakołyki z kosza Rossa. Jak ja kocham pomarańcze!
Po chwili blondyn się odezwał:
- Nie jest aż tak źle co nie?
- Ty się lepiej już nie odzywaj dziś do mnie.
- Oj no weź! Nie widzisz jak jest przyjemnie? – objął mnie.
- No może tak trochę – położyłam swoją głowę na jego ramieniu.
Po pewnym czasie Ross mnie złapał i nagle zaczął biec w kierunku wody. Ja oczywiście krzyczałam i waliłam go po ciele z całej siły, ale to nic nie dało. Wylądowaliśmy w morskiej wodzie. On wyglądał na zadowolonego, a ja miałam ochotę go utopić. Taa…
Później bez słowa się wysuszyliśmy na słońcu i chłopak zaczął zbierać klamoty. Do hotelu wróciliśmy jego autem cały czas milcząc.
Taka oto to była koszmarna randka…

Tak właśnie wygląda me życie. Zaczyna się jak w bajce, a kończy katastrofą. Co jest ze mną nie tak?! Oj dobra, już nie ważne. To wszystko działo się tak dawno temu… W następnym wpisie opowiem ci jak było na biwaku. Za każdym razem jak to wspominam to mi się śmiać chce! Zresztą zobaczysz wkrótce…

PS. Miłość przychodzi w najmniej spodziewanym momencie…


Agnes… Coś ty zrobiła! Ross się totalnie zamknął w sobie! Cudem udało mi się dotrzeć do niego. Szkoda gadać… Jeśli zrezygnuje z zespołu, roli w filmie i w serialu, to chyba się powieszę razem z nim… No świetnie! Zaczynam tracić głowę tak samo jak on! Ahh Agnes, musimy coś zrobić…


_________________________________________________________________________
Rozdział jest xD To teraz se posłucham jaka ja jestem zła xD Nie może być cały czas pięknie i kolorowo, bo będzie nudno xD Tyle xD Czekam na dużo komentarzy i next za parę dni :D Się zobaczy kiedy dokładnie xD

Komentarze

  1. Czemu??Pytam się czemu Raura miała taką sztywną randkę??!!Ratuj ich Boże:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tu masz rację!
    Dawać szybko next!

    OdpowiedzUsuń
  3. Zgadzam się z komentarzami u góry :)
    Czekam na next <3

    OdpowiedzUsuń
  4. "Jak ja lubię się przytulać!" Ja też! Mam jeszcze parę przygotowanych fragmentów, ale nie chcę Cię zanudzać. Taa.... Ty tu pisze One Shot, Wierszyk i Rossdziała, a ja się męczę nad jednym! Zazdro! Oddaj talent! Naucz mnie tak pisać! Tak jesteś bardzo złą kobietą! Bo nie chcesz mnie nauczyć! Foch Forever na 6 minut! Zaszalejmy! Dobra, nie wygłupiam się. Super rossdział i czekam na nexta :)

    PS. Zapraszam!
    http://i-want-u-bad-r5.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Czemuś popisał ich randke?!
    A.co do tej Agnes. To Ross się odtorzy przed Laura i będzie szczęśliwy tej end? Czy będzie smierc? xD
    Czekam na.nexta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Matko... Nic nie kumam... O co chodzi w pierwszym zdaniu?! xD Powiem tylko tyle, że nikt nie umrze xD

      Usuń
  6. Zajebiste :) Jak zawsze :DDDD
    -Ola

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Specjalna wiadomość dla wiernych czytelników tego bloga

Witajcie kochani! Widzę, że wciąż odwiedzacie mojego bloga... Dlatego chciałam Was nagrodzić niemalże darmowym e-bookiem swojej powieści "Pamiętnik Laury - Moje życie niezwykłe". Możecie go zdobyć za jedyne 2 zł albo płacicie, ile chcecie. A tak w ogóle już wkrótce pojawi się ona jako książka papierowa w Empiku... Napiszę o tym oddzielnego posta... Aby zdobyć książkę za 2 zł, wystarczy kliknąć tutaj: https://allysaagnes.com/pamietnik-laury-moje-zycie-niezwykle-dla-czytelnikow-bloga/ Jeśli książka Wam przypadnie do gustu i będzięcie chcieli wiecej... To mam dla Was wyjatkowy zestaw w super cenie 219 zł (zamiast 365 zł; tak, 40% zniżki), który nie jest widoczny w moim oficjalnym sklepie. Jest to zestaw, który składa się z bluzy, długopisu i moich dwóch książek - tomiku poezji i powieści fantasy. Tylko Wy macie do niego dostęp tutaj: https://allysaagnes.com/specjalny-zestaw-dla-czytelnikow-bloga-lauras-diary-my-awesome-life/ Dziękuję, że jesteście! <3

Zapraszam na swoje spotkanie autorskie!

Cześć! Już dziś o 18 na YT odbędzie się moje spotkanie autorskie. Opowiem Wam o swojej działalności, książkach i otrzymacie ode mnie darmowego e-booka. Zapraszam serdecznie! https://youtube.com/live/p98Jcl6VAL4?feature=share Pozdrawiam! A.A.

Moja nowa książka właśnie pojawiła się w Empiku!

Witajcie ponownie! Dziś mam dla Was kolejną nowinkę. Moja nowa książka "Nieznana przyszłość - Twoje Przeznaczenie" właśnie pojawiła się w Empiku! Jest na razie dostępna w formatach PDF i EPUB. Możecie ją też przeczytać w ramach abonamentu Empik Go. Linki podaję poniżej.  PDF: https://www.empik.com/nieznana-przyszlosc-twoje-przeznaczenie-agnes-allysa,p1522073987,ebooki-i-mp3-p EPUB: https://www.empik.com/nieznana-przyszlosc-twoje-przeznaczenie-agnes-allysa,p1522073765,ebooki-i-mp3-p Moim następnym krokiem będzie sprowadzenie wersji papierowych wszystkich moich trzech książek do Empika... Dam Wam znać, gdy będą wreszcie dostępne. Pozdrawiam! A.A.